Tekst "Kociewskich demonów ludowych” zawiera także opracowane wywiady z Kociewiakami, które zostały przeprowadzone od czerwca do lipca 2019 roku. Uporządkowane demoniczne postaci Kociewia poprzedza prezentacja dawnej wizji ludowej oraz warunków, w których - jak uważano - mogły pojawiać się demony. Porozmawialiśmy z naszym Gościem Poranka - Natalią Zacharek - autorką książki, uczestniczką Stacjonarnych Studiów Doktoranckich Nauk o Kulturze na Uniwersytecie Wrocławskim kończącą doktorat dotyczący dawnych i współczesnych praktyk ochronno-magicznych wobec zwierząt w wybranych regionach Polski i Ukrainy.
- Kociewie zostało pominięte przez dawnych etnografów, przez współczesnych trochę mniej. Chciałam wypromować ten zapomniany przez badaczy region - tłumaczyła Natalia Zacharek w „Poranku Dwójki”. - Trudno powiedzieć dlaczego tak się stało. Głównym badaczem etnograficznym był Oskar Kolberg i umknął mu Starogard i okolice Świecia, nigdy się z tego nie wytłumaczył. Kaszuby mają przez niego świetnie opracowaną kulturę ludową, a nieopisane Kociewie ma w sobie potencjał.
"Kociewskie demony ludowe” odwołują się głównie do własnych badań Natalia Zacharek.
- Udało mi się zgromadzić kilkanaście postaci, które przetrwały do współczesności i kilka, które zostały zatarte w pamięci. Do współczesności przetrwało pojęcie Mory, demona duszącego nocą. Jest także postać Żytniej Baby, która pojawia się na miedzach pól i jest przestrogą dla dzieci, żeby nie deptały zboża na polach. Borowa Ciotka przetrwała w emanacjach i ostatnich wyrywkach pamięci starszych osób. Jako jedna z nielicznych nie robiła ona ludziom krzywdy. Była opiekunką lasów.
Zdecydowanie lepiej było spotkać Borową Ciotkę niż Żytnia Babę.
- Farmazon był postacią rzeczywistą. Konkretnego Farmazona pamiętają Starogardzianie Gdańscy do dziś, był to właściciel włości, a jego dwór do dzisiaj jest opuszczony. Wierzy się. że jego postać po śmierci cały czas się tam pojawia.
Postaci demoniczne związane są miejscami i momentami granicznymi.
- Jeśli osoba umrze w momencie granicznym, np. w czasie połogu to również stawała się demonem. Kobiety w ciąży czy z miesiączką do dziś miejscami mają zakaz wychodzenia z domu i nakaz leżenia w łóżku, bo np. ogórki mogą się zepsuć, jeśli wzięłaby się do pracy nad kiszeniem.
W niedzielę o 14.00 w Oddziale Etnografii Muzeum Narodowego w Gdańsku będzie możliwość spotkania i porozmawiania z autorką “Kociewskich demonów ludowych”.
Poza tym w folkowym Poranku Dwójki:
- o 7.50 w “Historii polskiego folku” o legendarnym Folk Blues Meetingu w Poznaniu;
- o 8.00 do zdobycia była Płyta Poranka grupy Werchowyna;
- o 8.10 dr Barbara Ogrodowska opisała najciekawsze święta i obchody, wśród których znajdą się też te obchodzone przez społeczność żydowską czy muzułmańską;
- o 8.35 przenieśliśmy się do Przeworska, gdzie o spotkaniu “Tak się dawniej kolędowało. Pieśni i historie z Przeworskiego” opowiadał Bartosz Gałązka.
- o 8.50 w “Pierwszych krokach” - nowym cyklu przybliżającym w karnawale tradycyjne tańce wiejskie z dzisiejszego terytorium Polski - Mariusz Żwierko przedstawił oberka;
- około 9.10 Dwójka na miejscu - tym razem w Horyńcu-Zdroju.
Jak zawsze podczas sobotniego porannego spotkania nie zabrakło naszych innych stałych propozycji: “Pięciu minut nad Biblią”, a także przeglądu prasy i tygodników, o 7.20 i 8.20.
Nasz adres: poranekdwojki@polskieradio.pl
***
Tytuł audycji: Poranek Dwójki
Prowadził: Piotr Kędziorek
Data emisji: 18.01.2020
Godzina emisji: 7.00
gs