Tomasz Kiciński i dudziarski traf

Ostatnia aktualizacja: 12.01.2022 16:05
Przenikliwe jasne spojrzenie Tomasza Kicińskiego i melodia jego kapeli Manugi otwierają kinowy hit „Zimna Wojna”. Ale w środowych „Źródłach” rozmawialiśmy nie o dziesiątej muzie, a o muzyce, która Kicińskiemu towarzyszy od najmłodszych lat. Muzyce dudziarskiej.
Audio
  • Tomasz Kiciński i dudziarski traf (Dwójka/Źródła)
Tomasz Kiciński
Tomasz KicińskiFoto: Kuba Borysiak

„Bukówiec Górny – duża wieś w Polsce, położona w województwie wielkopolskim, w powiecie leszczyńskim, w gminie Włoszakowice, w południowo-zachodniej Wielkopolsce z doskonale zachowanym, wciąż żywym folklorem”. Takie rewelacje o Bukówcu przeczytamy w Wikipedii, ale ci, którzy spotkali na swej drodze Floriana i Piotra Ratajczyków czy Tomasza Kicińskiego, wiedzą, że nie jest to bezzasadny cytat.

W tym odcinku magazynu „Źródła” czekało Słuchaczy spotkanie z Tomaszem Kicińskim z Bukówca Górnego, budowniczym dud i muzykiem ludowym. Tomasz Kiciński urodził się w 1971 roku, reprezentuje średnie pokolenie muzykanckie. Współtworzy zespoły takie jak: Kwartet Jorgi, Kapela Dudziarska „Manugi”  z Bukowca Górnego. Prowadził także szkołę dudziarską w Bukowcu Górnym. Z dudziarzem Kuba Borysiak spotkał się podczas festiwalu kapel i śpiewaków ludowych w Kazimierzu w 2021 roku (Kiciński zdobył na nim II nagrodę w kategorii Instrumentalistów). Z artystą rozmawiał o inwencji twórczej podczas budowania instrumentów.

- Ten „kolec”? To jest taki pręcik, wielkości wykałaczki do strojenia przebierki. Jest taki mały otworek, który trzeba albo woskiem zatkać, albo przedziurkować tym szpikulcem. Stroi się dół przebierki z burdonem – mówi Kiciński. Jego dudy są specyficzne. Nie każdemu mogą przypaść do gustu, gdyż wiele ich elementów odbiega od standardowego wyglądu tego instrumentu. Tomasz Kiciński nie boi się eksperymentować. Czasem przez pomyłkę, powstają oryginalne wzory instrumentów! – Ja zawsze lubię ozdabiać i coś dodawać. Kiedyś używałem lakieru, jakoś się zważył. Nie podobało mi się to. Chyba chciałem się wyżyć. Wziąłem pilarkę kątową, ciachałem to. I wyszło całkiem niezłe dzieło. Sam się dziwię. Ale nieraz mi się udaje fuksem.

Jak wspomina muzyk, przeciętny rzemieślnik byłby w stanie zbudować dudy. Co innego je „ujarzmić” – nastroić.

- Są różne techniki montowania stroika. Albo kombinuje się z tej strony, albo z tamtej. Nigdy nie wiesz, który patent jest lepszy. Na stroiki trzeba mieć dzień i natchnienie – mówił Kiciński.

A i samych typów stroików robi się coraz więcej. Jedni zostają przy tradycyjnym stroiku trzcinowym, inni, idąc z duchem czasu tworzą je z mosiężnej rurki i włókna węglowego. Podobnie rzecz ma się z innymi elementami instrumentu. Choćby workami z gore-texu, zastępującymi naturalną kozią skórę. Kiciński woli skórę: „dymki trzymają się 10 lat i nie ma z nimi problemu”.

Tomasz Kiciński zbudował już około 70 dud (łącznie z sierszeńkami). Podczas rozmowy właśnie kończył instrument dla innego znanego dudziarza – Piotra Majerczyka z Chabówki. Majerczyk naucza gry (m.in. na kozie) w zespole Majeranki. Sam wytwarza dudy. Z nowoczesnych, „nietradycyjnych” materiałów (jak choćby właśnie plastykowe stroiki). Jednak dzięki temu, jego instrumenty są trwałe i mniej wymagające od „kapryśnych” kóz z naturalnych komponentów, które tracą strój przy najdrobniejszej zmianie pogody. To pozwala młodym adeptom sztuki dudziarskiej na szybszą, bezstresową naukę. Kiciński robi zatem dudy wielkopolskie dla podhalańskiego muzyka, bo Majerczyk – jak wspomniał nasz rozmówca – chciałby nauczyć się grać na wszystkich dudach. 

Rodzina Majerczyków.JPG
Przeczytaj także:
Rodzina Majerczyków

Jak obiecaliśmy, pojawiły się także nowe smaczki world music. Muzykę z Afryki Zachodniej tym razem reprezentowały: Kady Diarra z albumem „Burkina Hakili” (Burkina Faso). Melodie na albumie pochodzą z różnych regionów Sahelu, przefiltrowane są już przez zachodnią estetykę, jednak wciąż jest tu wiele wrażliwych momentów, zachęcających do słuchania albumu. Kolejną artystką wspomnianą w dzisiejszej audycji była Nahawa Doumbia z płytą „Kanawa”.  Południowa część Mali – region Wassoulou – sięgająca także Gwinei i Wybrzeża Kości Słoniowej jest znana z tradycji kobiecych pieśni. Tradycję Wassoulou kontynuują także takie piosenkarki jak Fatoumata Diawara czy Umu Sangare. W swoich tekstach artystki odnoszą się często do problemów społecznych kobiet w Afryce: poligamii, niedostępności edukacji, emigracji…

***

Tytuł audycji: Źródła 

Prowadził: Kuba Borysiak

Data emisji: 12.01.2022

Godzina emisji: 15.15