Wciąż jednak zdobywcami nagrody za „najlepszy światowy występ” są artyści reprezentowani zazwyczaj przez wielkie płytowe koncerny. Oficjalne stanowisko Akademii głosi: „Przyjmujemy prawdziwie globalny sposób myślenia, aktualizujemy zatem nasz język, aby odzwierciedlić bardziej odpowiednią kategoryzację, która ma na celu włączenie i poszanowanie muzyki z całego świata”. Nowa kategoria ma rzucać światło na doskonałe albumy z muzyką świata (w tym niezachodnią muzyką klasyczną oraz międzynarodową nieamerykańską muzyką tradycyjną i opartej na jej podstawie muzyce międzykulturowej).
W 1992 po raz pierwszy rozdano nagrodę Grammy w kategorii World Music. Po 30 latach kategoria ta została przemianowana na Global Music, z podkategorią Global Music Performance. Przeznaczona jest ona dla międzynarodowych wykonawców pielęgnujący pozaeuropejskie rdzenne tradycje, jednak lisa nominowanych do powyższej nagrody świadczy o czymś innym – większość statuetek z całej historii tej kategorii przypadło ledwie 6 krajom! Brazylii, Indiom, Mali, Nigerii, Republice Południowej Afryki i… USA. Statystyki bezlitośnie wskazują na to, że właśnie artyści ze Stanów Zjednoczonych najczęściej byli zarówno nominowanymi, jak i zwycięzcami ww. kategorii. Fakt ten narzuca pytanie: dla kogo w rzeczywistości jest Nagroda Grammy w kategorii The Best Global Performance… Czy rzeczywiście reprezentuje muzykę świata? Czy ma jakiekolwiek przełożenie na sytuację rdzennych artystów ze świata?
Wśród zarzutów wobec Grammy Awords możemy znaleźć m.in. faworyzowanie i skupienie się na kilku krajach oraz przebijającego się echa kolonializmu – większość laureatów pochodzi bowiem z byłych kolonii angielskich, francuskich lub portugalskich.
W tym roku (2022) można mówić o niewielkim przełomie – zdobywczynią nagrody w tej kategorii jest po raz pierwszy artystka pakistańska – Arooj Aftab (co warto zauważyć, od 15 lat zamieszkująca w Stanach Zjednoczonych) za utwór Mohabbat. Wśród nominowanych wciąż jednak pojawiają się te same twarze… Z kolei kraje hiszpańsko- i portugalskojęzyczne mają od lat swoje Latin Grammy. Rzeczywiście tryumfują tam niekiedy rdzenni artyści (przykładem mogą być Los Gaiteros de San Jacinto, zdobywcy Grammy w 2007 roku, klasycy muzyki karaibskiej). Ameryka Południowa to przykład miejsca, gdzie powoli niezależnym wydawcom udaje się wzbić na piedestał mainstreamowych nagród (warto wspomnieć tu o Llorona Records – wydawców m.in. Los Gaiteros)
W Źródłach pochyliliśmy się nieco nad tym zagadnieniem, przypatrzyliśmy się historii Grammy w tzw. muzyce świata, ale również zajrzeliśmy do ciekawych wytwórni niezależnych, m.in. Remote Records z Mali, Llorona Records z Kolumbii czy Ored Recordings z Dagestanu.
***
Tytuł audycji: Źródła
Prowadziła: Magdalena Tejchma
Data emisji: 8.04.2022
Godzina emisji: 15.16