Marek Dera, muzyczna dusza Wielunia

Ostatnia aktualizacja: 01.09.2023 10:00
1 września w Dwójce tylko muzyka polska. Spojrzymy zatem na stan zachowania muzyki tradycyjnej w miejscu, w którym "wszystko" się zaczęło. 
Audio
Marek Dera
Marek DeraFoto: MD

Wieluń. Pasjonatem i zasłużonym badaczem kultury ludowej w jego okolicach był nieżyjący już niestety Marek Dera. Muzyk pozostawił po sobie obszerne archiwa dźwiękowe i fotograficzne. Za życia wydał wiele publikacji, a tym, czego nie zdążył opublikować za życia, zajęła się jego siostra - Anita Kokot, która będzie gościem audycji.

Marek Dera był absolwentem Akademii Muzycznej w Łodzi. Całe jego życie zawodowe kręciło się wokół muzyki. Uczył w Państwowej Szkole Muzycznej I Stopnia w Wieluniu, był także instruktorem w Młodzieżowym Domu Kultury w Wieluniu. Od 27 lat opiekował się zespołami śpiewaczymi działającymi w regionie wieluńskim. Przygotował do druku i wydał większość pieśni, z jakimi się zetknął podczas swojej wieloletniej pracy z tymi zespołami. Marek Dera również komponował. Jest autorem ponad 300 piosenek: dziecięcych, młodzieżowych, folkowych. Zajmował się również produkcją szeroko rozumianej muzyki elektronicznej.

W audycji wspominaliśmy dorobek badacza, powiedzieliśmy, czym charakteryzuje się muzyka wieluńska, posłuchaliśmy wybitnych miejscowych śpiewaczek i współczesnych interpretacji pieśni ludowych zapisanych przez Marka Derę. 


21 kilometrów - tyle dzieli Wieluń od granicy niemieckiej. 1 września 1939 r. o godzinie 4.40 niemieckie lotnictwo rozpoczęło bombardowanie Wielunia. W jego wyniku zginęło ponad 1200 osób z 16tysięcy mieszkańców, centrum miasta zniszczone zostało w 90 procent. Atak ten rozpoczął działania zbrojne II wojny światowej, nastąpił 5 minut przed ostrzelaniem Westerplatte.

Region wieluński, choć nieco zapomniany, również ma ciekawe tradycje i kulturę tradycyjną. Te kulturę przez lata zbierał i badał folklorysta i muzyk Marek Dera. Za życia wydał liczne publikacje i pozostawił po sobie obszerne archiwa dźwiękowe. Jego spuścizną zajęła się siostra.

- On właściwie starał się rozpropagować muzykę naszej ziemi wieluńskiej i wydał śpiewniki i publikacje o muzyce instrumentalnej. Starał się ocalić tę muzykę od zapomnienia, bo bardzo mało było o niej źródeł, nawet Kolberg w swoich zbiorach zawarł zaledwie kilkanaście melodii. Jako instruktor wielu zespołów wieluńskich (w pewnym momencie miał ich aż 18) nad tym pracował, a po jego śmierci w 2015 roku ja przejęłam to zadanie, żeby tego nie stracić, żeby dalej tę muzykę popularyzować. Tak czuję, że to moja misja, by ta muzyka była znana w Polsce tak jak muzyka regionu łowickiego czy opoczyńskiego - mówiła Anita Kokot 

Oberki, owijoki charakterystyczne dla regionu zaczęli najpierw ćwiczyć po domach, potem zaczęli brać udział w różnych konkursach, i tak powstała ich kapela - mówiła Anita Kokot. - Nasza muzyka jest inna, zbliżona do sieradzkiej. Też jest szybka i przeważnie na trzy gramy, ale jest bardziej surowa.

***

Tytuł audycji: Źródła 

Prowadziła: Aleksandra Faryńska

Data emisji: 1.09.2023

Godzina emisji: 15.15