Ta znakomita eseistka, publicystka i pisarka zbulwersowała swój kraj po ataku na Nowy Jork, twierdząc, że zamachowcy nie byli tchórzami. – Zdenerwowała ją reakcja władz amerykańskich, obelgi, którymi obrzucano samobójców-terrorystów. Zinterpretowała to, słusznie, jako zapowiedź rewanżu i przeciwko temu w gruncie rzeczy protestowała – przypominała w Dwójce prof. Irena Grudzińska-Gross, historyk literatury, autorka głośnego wywiadu z Sontag, gdzie padły słowa dotyczące ataków na WTC. – Susan Sontag była osobą chyba bardziej znienawidzoną niż sami terroryści - mówiła prof. Grudzińska-Gross, podkreślając, jak bardzo ówczesne słowa Sontag szły pod prąd, jak wielkiej trzeba było odwagi, poczucia niezależności, ale i: chęci zaangażowania w to, co ważne i palące, by takie opinie głosić.
Już za kilka dni ukaże się w Polsce pierwszy tom dzienników Susan Sontag pt. "Odrodzona. Dzienniki 1947-1963". Z tej okazji gościliśmy w studiu Dwójki: szefową wydawnictwa Karakter (wydawcę książki) Małgorzatę Szczurek, dziennikarkę Elżbietę Sawicką, która przeprowadziła wywiad z Susan Sontag, oraz publicystę Adama Szostkiewicza.
Dzięki tym szczególnym zapiskom – miejscami bardzo intymnym – poznajemy niezwykle intensywną osobowość, która dopiero kształtuje się na naszych oczach. W wieku czternastu lat Susan spisuje swoje credo, w wieku szesnastu ma już za sobą lekturę najważniejszych książek z kanonu światowej literatury, wywiad z Tomaszem Mannem, semestr studiów w Berkeley i pierwsze homoseksualne doświadczenia. Jako siedemnastolatka wychodzi za mąż, niedługo później rodzi syna. Po kilku latach nieudanego małżeństwa rozwodzi się i wyjeżdża do Oksfordu i Paryża. Prowadzi intensywne życie intelektualne, towarzyskie i erotyczne. Czyta setki książek, ogląda dziesiątki filmów, słucha muzyki. Robi zapiski do esejów i powieści. Interesuje ją wszystko: literatura, filozofia, religia, antropologia, psychoanaliza, relacje międzyludzkie, seks. Odkrywa swoje ciało, analizuje związki, kochanki, samą siebie. Błyskotliwa i nieśmiała, przeżywa uniesienia i chwile załamań.
– Tym, co najbardziej zachwyca w tej postaci, która dojrzewa i budzi się do świadomego życia, jest swoista ambiwalencja: poznawanie siebie i świadome planowanie swojego rozwoju, autodyscyplina, ale i namiętność – mówiła o młodzieńczych zapiskach Susan Sontag Małgorzata Szczurek. Ta pasja poznania jak najwięcej, doświadczania jak najintensywniej objawiała się u autorki "Notatek o kampie” przez całe życie: u początku drogi, ale i – co wiemy z przejmujących wspomnień jej syna Davida Rieffa, u jej kresu. Jakby ciągłe poczucie głodu, ciekawości, ciągłego nienasycenia.
Dzisiaj przyszła mi do głowy pewna myśl – tak jasna i oczywista! W pierwszej chwili wydała mi się wręcz niedorzeczna – wprawiła mnie w oszołomienie i wręcz lekką histerię: – Mogę zrobić absolutnie wszystko i poza mną samą nie istnieje nic, co by mnie powstrzymało… (zapis z 25 maja 1949 roku)
Audycję z nowego cyklu Dwójki "Życie na miarę literatury" prowadzili Dorota Gacek i Andrzej Franaszek.