Adam Harasiewicz w mijającym właśnie roku obchodził swoje 80. urodziny. Pianistyczny talent przejawiał już jako nastolatek. W wieku 15 lat zdobył I nagrodę na Konkursie Młodych Talentów w Rzeszowie. Rok później wziął udział w konkursie eliminacyjnym do IX Konkursu Chopinowskiego. Studia pianistyczne odbył w Krakowie w klasie prof. Zbigniewa Drzewieckiego (1950-1956).
Jak opowiadał w Dwójce, w szkole artystycznej łatwiej było znosić ciężką atmosferę PRL-u, choć i tam zdarzały się absurdy.
- Po śmieci Stalina kazali mi stanąć na honorowej warcie ku jego czci. Niestety ZMPowcom nie spodobała się moja postawa. Krytykowali mnie mówiąc, że kolega Harasiewicz nie zrozumiał śmierci Stalina - opowiadał w rozmowie z Anną Skulską. - Musiałem popełnić samokrytykę, więc na zebraniu wstałem i powiedziałem, że postąpiłem niesłusznie. Na co Andrzej Kurylewicz powiedział "No i cześć". Cała sala się zaczęła śmiać - wspominał Harasiewicz.
W 1955 roku pianista został laureatem I nagrody V Konkursu Chopinowskiego w Warszawie. Dwa lata później otrzymał medal Fundacji Harriet Cohen w Londynie za wybitne osiągnięcia pianistyczne (1957).
Obecnie wielką pasją Adama Harasiewicza jest kosmos i odkrycia z nim związane. - Czy wie pani, że jeżeli zmniejszymy Słońce do średnicy jabłka, to w tej proporcji Ziemia jest wielkości maku, w odległości 10 metrów od niego, a następna gwiazda byłaby gdzieś na Sycylii, 2 tysiące kilometrów dalej - opowiadał Annie Skulskiej.
Więcej wspomnień i opowieści pianisty w nagraniu audycji.