Cezary Zych: w Paradyżu muzycy się nawzajem odkrywają

Ostatnia aktualizacja: 25.08.2014 14:00
O specyfice, historii i planach zakończonego właśnie Festiwalu "Muzyka w Raju" opowiadał Klaudii Baranowskiej jego dyrektor artystyczny.
Audio
  • Cezary Zych: w Paradyżu muzycy się nawzajem odkrywają (Letni Festiwal Muzyczny/Dwójka)
Wirydarz w Paradyżu
Wirydarz w Paradyżu Foto: Skarabeusz, lic. CC (wikipedia)

Paradyż gościł muzykę dawną i jej znakomitych interpretatorów już po raz dwunasty. Przez ponad dekadę festiwal zmieniał się i wypracowywał oryginalną formułę. Pierwotnie centralne miejsce wśród wykonawców zajmowała poznańska orkiestra barokowa Arte Dei Suonatori, co w znacznym stopniu determinowało repertuar. Mniej więcej pięć lat temu zapadła decyzja o przekazaniu inicjatywy szerszej grupie solistów i małych zespołów z całej Europy. Poszerzył się także repertuar: o muzykę średniowiecza i renesansu, a ostatnio także klasycyzmu i romantyzmu. A podstawową zasadą stało się "spotkanie".

- Nasz główny cel to zebranie grona ludzi otwartych na współpracę. Dopiero na miejscu ci artyści się poznają i pracują nad wspólnym programem - podkreślił Cezary Zych. - I bardzo często się nawzajem odkrywają. Okazują się, że na co dzień mijają się na lotniskach czy festiwalach, a może nawet siedzą obok siebie w jednej orkiestrze, ale nie mają pojęcia, jakimi znakomitymi są muzykami - wyjaśnił. Prowadząca rozmowę Klaudia Baranowska dodała, że 2/3 artystów  powraca potem do Paradyża, a wielu z nich nie wyobraża już sobie sierpnia bez "Muzyki w Raju".

Cezary Zych opowiadał także o projektach i zespołach, które zawdzięczają swojej istnienie Paradyżowi oraz o nowym - fonograficznym nurcie swojej działalności. Zachęcamy do wysłuchania rozmowy z audycji "Letni Festiwal Muzyczny".

mm/jp

Czytaj także

Chopin w chatce Jehkina Iivany, czyli Północ według Olli Mustonena

Ostatnia aktualizacja: 22.08.2014 13:00
- Kiedy wędrowny pieśniarz przedstawiał losy jakiegoś mitycznego bohatera, to tak naprawdę śpiewał o sobie. Podobnie jest z wykonawcami muzyki klasycznej. Dzięki temu muzyk Bacha czy Beethovena jest wciąż żywa - mówił Olli Mustonen, pianista i kompozytor, który w środę wystąpił na Festiwalu "Chopin i jego Europa".
rozwiń zwiń
Czytaj także

Pieśń Naszych Korzeni. Laboratorium tradycji i rytuałów

Ostatnia aktualizacja: 24.08.2014 14:59
– Msza jest podstawową formą nie tylko liturgiczną, lecz także muzyczną. Mało jest takich tekstów, które są tak trwałe i które funkcjonują odkąd sięga nasza kulturowa pamięć – mówił w Dwójce Maciej Kaziński, dyrektor artystyczny Festiwalu Muzyki Dawnej Pieśń Naszych Korzeni.
rozwiń zwiń