"Ryszard Wagner miałby dziś własną telewizję"
Festiwal Wagnerowski w Bayreuth - odbywający się nieprzerwanie od 1876 roku - jest jednym z najważniejszych wydarzeń operowych na świecie. Impreza, prowadzona wciąż przez potomków Richarda Wagnera, wywołuje burzliwe dyskusje nie tylko w dziedzinie interpretacji muzycznej, lecz także w sferze teatralnej. W Bayreuth reżyserują najwybitniejsi, najgłośniejsi i najbardziej kontrowersyjni twórcy.
Co roku spektakle festiwalowe w ramach wymiany Europejskiej Unii Nadawców transmitowane są w Dwójce, która chce zwrócić Państwa uwagę na nowe interpretacje i nowych śpiewaków. W tym roku koncentrujemy się na dwóch arcydziełach - zaczęliśmy od transmisji "Śpiewaków norymberskich", monumentalnej opery w trzech aktach pod batutą Philippe'a Jordana, na którą Adam Suprynowicz zaprosił we wtorek (25.07) w godz. 15.50-23.00.
Spektakl w Bayreuth to premiera nowej inscenizacji, której podjął się znany australijski reżyser i szef berlińskiej Komische Oper Barrie Kosky, który wyreżyserował już kilka przedstawień wagnerowskich na scenach Sydney, Wiednia, Essen i Hanoweru. Widzowie warszawskiego Teatru Wielkiego - Opery Narodowej podziwiali jego inscenizację "Czarodziejskiego fletu" Mozarta. Choć reżyser deklarował, że nie chce już zmagać się z Wagnerem, po propozycji szefowej festiwalu w Bayreuth Kathariny Wagner miał odpowiedzieć: "There is no escape from Wagner!".
Publiczność festiwalowa oczekuje na Michaela Vollego w roli Hansa Sachsa, na Johannesa Martina Kränzlego w partii Beckmessera, Anne Schwanewilms - Evę, a przede wszystkim na Floriana Vogta, swojego ulubionego wykonawcę roli Stoltzinga.
W sobotę (29.07) w godz. 18.30-23.00 Małgorzata Pęcińska zaprasza na retransmisję zarejestrowanego w 26 lipca spektaklu "Tristana i Izoldy" pod muzycznym kierownictwem Christiana Thielemanna - z tenorem Stephenem Gouldem i sopranistką Petrą Lang w rolach tytułowych.
***
materiały prasowe/mc/jp