Polscy śpiewacy w "Lohengrinie"
Z Tomaszem Koniecznym rozmawialiśmy w przerwie transmisji opery "Lohengrin", która zainaugurowała tegoroczny Festiwal w Bayreuth. W spektaklu, podczas którego wystąpił wraz z Piotrem Beczałą, wcieli się w postać Friedricha von Telramund.
- Występ na tym festiwalu jest dla mnie bardzo ważny, bo dla śpiewaków zajmujących się muzyką niemiecką Bayreuth to rodzaj mekki. Sprawdzamy się w miejscu, które stworzył sam Wagner. On zbudował ten teatr od podstaw z przeznaczeniem dla tych partii swojej muzyki, które są szczególne, cięższe od innych partii operowych - powiedział Tomasz Konieczny.
Opera "Lohengrin" oparta jest na XIII-wiecznej opowieści o rycerzu, który pojawia się na łodzi ciągnionej przez łabędzia, by na ubitej ziemi bronić czci niewinnie oskarżonej dziewicy. Co w jej festiwalowej inscenizacji najbardziej ujęło polskiego artystę?
- W tej operze jesteśmy w świecie fantasy. Od początku bardzo spodobało mi się to, że główni bohaterowie posiadają skrzydła. Jako Telramund w pojedynku z Lohengrinem tracę jedno z nich. Mój bohater skarży się całemu światu, że został pokonany, że jego honor został zniszczony przed boskim sądem. W tej koncepcji przedstawienia, mając jedno złamane skrzydło otrzymuje dodatkowy wyraz. Jest jak upadły anioł -t łumaczył gość Dwójki.
Jak wyglądała współpraca artysty z reżyserem spektaklu? Dlaczego koncepcja fantasy dla opery "Lohengrin" bardzo śpiewakowi odpowiadała? Jaką rolę w jego dotychczasowej karierze artystycznej odegrał dyrygent festiwalowego przedstawienia? O tym w nagraniu audycji.
***
Rozmawiał: Marcin Majchrowski
Gość: Tomasz Konieczny (śpiewak operowy, bas-baryton)
Data emisji: 25.07.2018
Godzina emisji: 20.00
Rozmowa została wyemitowana w audycji "Letni Festiwal Muzyczny".
mko/pg