Los Zofii Kossak odzwierciedla doświadczenie wielu polskich twórców XX w., epoki dwóch totalitaryzmów. Materią jej powieści jest sama historia - ta dawna, sięgająca średniowiecza, oraz współczesna, najbliższa, przeżywana we własnym życiu i własnej rodziny. Dzieła Zofii Kossak, kiedyś bardzo popularne, są dziś chyba nieco zapomniane. Nie pamięta się także o samej pisarce, która zresztą mówiła: "moje książki i ja - to jedno".
W "Sezonie na Dwójkę" postanowiliśmy przypomnieć życie i twórczość Zofii Kossak wspólnie z Joanną Jurgałą-Jureczką, autorką książki "Zofia Kossak. Opowieść biograficzna", która była kierowniczką Muzeum Zofii Kossak w Górkach Wielkich na Śląsku Cieszyńskim. Placówka mieści się w domku ogrodnika przy dworze Kossaków, spalonym podczas wojny. Autorka biografii opowiadała m.in. o tym, jak w pokojach mieszkalnych znajdujących się na piętrze domku odnaleziono obraz Witkacego, który uznawany był za zaginiony. Przypomniała przy tym o relacjach łączących artystę z rodziną Kossaków.
– Witkacy był mężem kuzynki Zofii Kossak, Jadwigi z domu Unrug – mówiła Joanna Jurgała-Jureczka. – Trochę nie pasował do Kossaków, bywał jednak w Górkach. W 1931 r. podczas jednego ze swych pobytów zamierzał jeździć na nartach. Zmieniła się jednak pogoda, przyszedł halny i nie było śniegu. W związku z tym, że trochę się nudził, pojechał do sąsiedniego Skoczowa i kupił papier pakunkowy. Miał ze sobą pastele i przybory malarskie. Namalował portrety całej rodziny. Część obrazów zachowała się, część uważana była za zaginione. Szczęśliwie udało się odnaleźć jeden z portretów – dodała.
Opowieści o Zofii Kossak towarzyszyły archiwalne nagrania głosu samej bohaterki biografii, która wspominała m.in. o tym, że zamiłowanie do historii wyniosła z rodzinnego domu. Zapraszamy do wysłuchania całej audycji przygotowanej przez Dorotę Gacek.
mc/bch