Jan Englert: teatr zawsze zależy od odbiorcy
W ostatnich latach Adam Woronowicz wyspecjalizował się w graniu czarnych charakterów ("Chrzest", "Czerwony pająk", "Najlepszy", "Pitbull. Ostatni pies"). Jak podkreśla, w tego typu przypadkach bardzo chętnie szuka przemiany, jaka zachodzi w granym przez niego bohaterze. - To jest najciekawsze, najfajniejsze. Trzeba też powiedzieć, że te postacie czasem są zapisane w scenariuszu właśnie w taki sposób, że zaczyna się jednowymiarowo, a potem człowiek przechodzi przez coś i się zmienia. Uwielbiam grać takie postacie - przyznał aktor.
W swojej karierze wcielał się on też w postaci historyczne, związane z Kościołem katolickim, jak Jerzy Popiełuszko ("Popiełuszko. Wolność jest w nas") czy o. Maksymilian Kolbe ("Dwie korony"). - Panteon ludzi wielkich, sławnych, świętych to jest panteon ludzi często o bardzo trudnych charakterach, ludzi słabych. Potem malujemy ich na tych świętych obrazkach, a tak naprawdę są to ludzie tacy sami jak my. Robimy wielki błąd, wielką krzywdę, przede wszystkim sobie, tym żyjącym, że tworzymy z nich postaci bardzo odległe i nierealne, nie do życia - tłumaczył gość Dwójki.
Jak po latach pracy Adam Woronowicz patrzy na zalety i trudy swojego zawodu? O której z granych przez siebie postaci mówi, że "otarł się o coś, co jest tak nieprzeniknionym mrokiem, że lepiej tam nie wchodzić"? Jaką rolę w jego życiu odgrywają wielkanocne zwyczaje, tradycja i duchowość? O tym w nagraniu audycji.
***
Rozmawiał: Jacek Wakar
Gość: Adam Woronowicz (aktor)
Data emisji: 2.04.2018
Godzina emisji: 13.00
pg/bch