"Pośród nocnych ulic,
pośród zgiełku i ognia,
pośród śmierci i miłości
ona zagrzebuje twarz w jego ramieniu,
rozpaczliwie bije weń pięściami,
płacze, krzyczy w ciemności.
Nie chcę, mówi, patrzeć na to wszystko,
nie mogę nosić w sobie tego wszystkiego.
Po co mi tyle śmierci?
Gdzie mam ją podziać?"
Fragment wiersza "Nosorożec" Serhija Żadana, w przekładzie Jacka Podsiadły, z tomu "Drohobycz. Księga wierszy wybranych (2014-2016)", wydanego w 2018 roku.
"Wolna Ukraina w znacznej mierze mówi i myśli słowami Żadana"
Serhij Żadan to autor tomów poezji, m.in. "Księga cytatów", "Etiopia", "Życie Maryi", "Templariusze", "Antena" i "Lista statków", a także powieści i zbiorów prozy, m.in. "Depeche Mode", "Woroszyłowgrad", "Mezopotamia", "Anarchy in the UKR", "Hymn demokratycznej młodzieży" i "Internat". Napisał też dwa dramaty. Od lat tworzy teksty piosenek i śpiewa w zespole Żadan i Psy (wcześniej Psy w Kosmosie), a ostatnio także w kapeli Mannerheim Line. Jest ponadto działaczem charytatywnym i aktywistą obywatelskim wspierającym dążenia Ukrainy do zacieśnienia relacji ze światem zachodnim i Unią Europejską.
Obdarzony niezwykłym darem obserwacji, twórca - raz posługując się formą poetycką, a raz zapisem prozatorskim - relacjonuje losy i myśli zwykłych Ukraińców. Jest bezlitosnym, lecz także czułym i lirycznym prześmiewcą posowieckich absurdów na Ukrainie. Jako urodzony buntownik przeciwstawia się maskaradzie, którą dawne radzieckie republiki przejęły w spadku po ZSRR. Metaforę ukraińskiego społeczeństwa buduje z narracji o peryferiach oficjalnego lub tylko wyobrażonego życia narodu, pisząc zarówno o ludziach z półświatka, gangsterach, szemranych przedsiębiorcach i cwaniakach, jak i o sportowcach, młodzieży marzącej o lepszej przyszłości, pracownikach biurowych i umysłowych.
Jego opowieści opierają się zwykle na paradoksie, którego źródłem jest tyleż sytuacja społeczna bohaterów, co uniwersalne namiętności, naturalne emocje i nieusuwalne ograniczenia każdej ludzkiej relacji.
04:34 Zadura o przekładzie Anteny 28.06.2021 Bohdan Zadura o swoich tłumaczeniach wierszy Serhija Żadana zebranych w tomie "Antena" (PR, 28.06.2021)
W 2015 roku, gdy Serhija Żadana za jego "Mezopotamię" uhonorowano Literacką Nagrodą Europy Środkowej "Angelus", jurorka wyróżnienia, dziennikarka Justyna Sobolewska wprost stwierdziła: "Żadan to teraz najwybitniejszy twórca na Ukrainie". Na początku marca 2022 roku, kilka dni po rozpoczęciu rosyjskiej inwazji na Ukrainę, prof. dr hab. Anna Łebkowska i prof. dr hab. Paweł Próchniak z Komitetu Nauk o Literaturze Polskiej Akademii Nauk oświadczyli: "podjęliśmy uchwałę o wysunięciu kandydatury Serhija Żadana do literackiej Nagrody Nobla".
Jest już wprawdzie zbyt późno, bo kandydatów można zgłaszać tylko do 31 stycznia, niektórzy spekulują jednak, że z uwagi na wyjątkowe okoliczności noblowska kapituła zdecyduje się na złamanie własnego regulaminu. Komitet Nauk o Literaturze tak uzasadnia swój wniosek:
"Żadan - jeden z najwybitniejszych poetów Ukrainy i znakomity prozaik, tłumaczony i nagradzany na świecie - jest w naszej opinii pisarzem noblowskiej miary. Jego głos jako poety pozostaje od lat szczególnie ważny dla Ukraińców. Wolna Ukraina w znacznej mierze mówi i myśli słowami Żadana, uważnie ich słucha. Dzisiaj poeta jest w swoim Charkowie. I walczy".
Na marginesach Charkowa
Charków nie jest rodzinnym miastem Serhija Żadana. Pisarz urodził się 23 sierpnia 1974 roku w Starobielsku, w obwodzie ługańskim, w ówczesnej Ukraińskiej Socjalistycznej Republice Radzieckiej. Do Charkowa - już po upadku ZSRR - przyjechał na studia i tutaj debiutował na początku lat 90. Choć w ciągu trwającej trzy dekady kariery literackiej podróżował do wielu miast na całym świecie i w wielu z nich tworzył, to właśnie Charków - położony na wschodzie Ukrainy, niemal przy samej granicy z Rosją - stał się jego miejscem na ziemi.
Twórca nie kryje swojej miłości do tego miasta. Uczynił je bohaterem wielu swoich książek. - W "Anarchy in the UKR" jest cały rozdział poświęcony różnym miejscom Charkowa - mówił w Polskim Radiu w 2008 roku. - Kiedyś nawet proponowano mi, żebym oprowadzał wycieczki po "nieformalnym" Charkowie, związanym z historią i literaturą. Bardzo podoba mi się, że ludzie, przyjeżdżając do Charkowa, sięgają po moją książkę, bo o Charkowie mało się teraz pisze. Więcej pisało się w latach 20. XX wieku – dodał.
Posłuchaj rozmów Katarzyny Nowak z Serhijem Żadanem
17:02 Serhij Zadan Kasia Nowak 29.06.2008.mp3 Serhij Żadan o zbiorze opowiadań "Hymn demokratycznej młodzieży" oraz innych utworach (PR, 29.06.2008)
29:25 Serhij Zadan Kasia Nowak 11.05.2005.mp3 Serhij Żadan o swojej twórczości, pomarańczowej rewolucji, polsko-ukraińskich różnicach językowych i sytuacji literatury w swoim kraju (PR, 11.05.2005)
Dyplom charkowskiego Państwowego Uniwersytetu Pedagogicznego Serhij Żadan uzyskał dzięki pracy o twórczości Mychajły Semenki, naczelnego twórcy ukraińskiego futuryzmu, poety rozstrzelanego - jak wielu innych awangardzistów w ZSRR z lat 20. i 30. XX wieku - przez NKWD za "próbę obalenia władzy sowieckiej". Eksperymentalna liryka Semenki silnie wpłynęła na literacką wrażliwość Żadana. Futurysta, sam związany z Charkowem, sto lat temu wprowadził do ukraińskiej poezji temat miasta. Wątek ten Żadan podejmuje w swojej poezji i - przede wszystkim - w prozie.
Prozaikiem Serhij Żadan został dekadę po debiucie poetyckim. Miasto w jego powieściach i opowiadaniach stanowi nie tylko plastycznie odtworzone miejsce akcji, lecz także zyskuje status mitologiczny, oddziałując na myśli i działania postaci. Niekiedy nazwa miasta pojawia się od razu w tytule - tak jest w przypadku powieści "Woroszyłowgrad" (to dawna nazwa Ługańska), a czasem tytuł staje się metaforą miejsca, gdy ukochany Charków zostaje "Mezopotamią" (książkę tę autor określił jako "powieść w opowiadaniach i trzydziestu wierszach").
18:22 rozmowa o woroszyłowgradzie Żadana 10.03.2013.mp3 Magdalena Miecznicka, Piotr Kofta i Małgorzata Szymankiewicz rozmawiają o książce "Woroszyłowgrad" Serhija Żadana (PR, 10.03.2013)
"Wojna jest zawsze bliżej, niż sobie wyobrażamy"
Wojenne miasto - tym razem bez konkretnej nazwy - pojawia się w głośnym "Internacie". Gdy w 2014 roku w obwodach ługańskim i donieckim prorosyjscy separatyści rozpoczęli zbrojny konflikt, Serhij Żadan był jednym z pierwszych, którzy poruszyli problem wojny. Urodzony w Starobielsku pisarz dobrze zna tereny, gdzie od dziesiątków lat żyją obok siebie Ukraińcy i Rosjanie, tworząc kulturową i społeczną mieszaniną, w którą nagle wjechały czołgi i wpadły pociski artyleryjskie, choć dla większości tamtejszych obywateli kwestia narodowości nie miała do tej pory znaczenia.
16:02 Czytelnia o Internacie Zadana 2.03.2019.mp3 "To uniwersalna rzecz o wojnie, o opresji, o oblężeniu i złapaniu ludzi w pułapkę". Magdalena Mikołajczuk, Piotr Kofta i Małgorzata Szymankiewicz omawiają "Internat" Serhija Żadana (PR, 2.03.2019)
Żadan pokazuje w "Internacie" inną wojnę niż ta, którą kiedyś określano "sprawiedliwą". Wojna to chaos, permanentna dezinformacja i absolutna przypadkowość. To piekło, które wyrosło na gruzach nigdy nie domkniętych spraw pogranicza ukraińsko-rosyjskiego. W Donbasie strzela każdy, choć prawie nikt nie wie, po której jest stronie i kto jest tam, gdzie strzela. Wojna jest tu starożytną plagą, która burzy miasto, pali dobytek ludzki i zostawia za sobą spalone ciała. Cywile - starcy, kobiety, dzieci, chorzy - pragną tylko przeżyć, choćby miało to być uparte trwanie w tłumie cisnącym się w poczekalni dworca. Nie ma dla nich znaczenia, kto wygra, bo mają poczucie, że zabić próbuje ich każdy.
– Chciałem napisać tę książkę tak, by pokazać, że wszystkie wojny są strasznie podobne, przede wszystkim w swoim krwawym dramatyzmie – opowiadał Serhij Żadan w Polskim Radiu w 2019 roku. – Takie historie mogły wydarzyć się na Bałkanach czy w Syrii. Dlatego czytelnik, który nie wie zbyt wiele o ukraińskiej wojnie, nie zna jej realiów, rozumie, że podobne rzeczy mogą dziać się gdziekolwiek. Wojna na pierwszy rzut oka jest strasznie daleko, ale tak naprawdę jest bliżej, niż sobie wyobrażamy – mówił.
Zadaniem, które postawił sobie pisarz, było opisanie nienaturalnego wymiaru konfliktu zbrojnego. – Chciałem pokazać, co czują ludzie, którzy znajdują się w strefie rażenia, w strefie śmierci. Dla cywila, człowieka, który nie trzyma w rękach broni, najbardziej odczuwalny w czasie wojny jest strach. Chciałem pokazać atmosferę strachu totalnego. Bo wojna to przede wszystkim nienormalność, odwrotność jakiejkolwiek sytuacji życiowej – tłumaczył.
15:14 Serhij Zadan Magda Mikołajczuk 17.04.2019.mp3 Serhij Żadan opowiada Magdalenie Mikołajczuk o swoim "Internacie" (PR, 17.04.2019)
Barbarzyńcy w mieście poetów
Nowy etap wojny, rozpoczęty 24 lutego 2022 roku rosyjską agresją na obszarze całej Ukrainy, przyniósł ze sobą nieco inny zestaw problemów. Wróg jest jasno określony, zagrożone jest życie, zdrowie i własność milionów ludzi, a konkretne działania obronne i humanitarne muszą być prowadzone właściwie bez przerwy. Serhij Żadan, którego inwazja zastała w Charkowie, od razu włączył się w pomoc cywilnym ofiarom wojny. Wywozi ludzi z ostrzeliwanych terenów, organizuje i wspiera transporty leków, żywności, środków higieny i innych potrzebnych przedmiotów, w mediach społecznościowych publikuje apele o pomoc materialną, a także zdjęcia i filmy dokumentujące nie tylko zniszczenia dokonane przez Rosjan, lecz także nieprzerwany opór Ukraińców.
Nie szczędzi gorzkich słów Rosji. 7 marca pod zdjęciem uszkodzonego pociskami budynku "Słowo", wybudowanego w Charkowie w latach 30. XX wieku jako dom pracy twórczej, napisał: "dla Rosjan to całkiem naturalne: zawsze niszczyli naszą kulturę (...). Rosjanie to barbarzyńcy". Częściej jednak zagrzewa współobywateli do boju, podkreślając determinację obrońców Charkowa, wolontariuszy i zwykłych ludzi. 5 marca: "Rosjanie są szaleni, jeśli naprawdę chcą tu wjechać". 7 marca: "Charków to ukraińskie miasto, nikt tu nie czeka na Rosjan". 8 marca: "Te suki po prostu nie mają pojęcia, kogo zaatakowały".
Charków - drugie pod względem liczby mieszkańców miasto w Ukrainie - nadal znajduje się w ukraińskich rękach (sytuacja w dniu 10 marca 2022 roku), ale wciąż jest ostrzeliwany i bombardowany przez rosyjską artylerię. Pociski trafiają w budynki mieszkalne i obiekty infrastruktury. Rosjanie łamią prawo międzynarodowe i strzelają do cywilów - od początku inwazji zabili ponad 130 osób. Setki mieszkańców Charkowa tłoczą się na peronach dworca kolejowego, próbując dostać się do pociągów ewakuacyjnych.
W niedzielę 6 marca było spokojniej. Rosyjska artyleria umilkła na pewien czas. Na swojej oficjalnej stronie na Facebooku Żadan opublikował kilka zdjęć słonecznego dnia w Charkowie, w którym powoli kończy się zima. "Z dachów zsuwają się ciężkie śniegowe czapy. W mieście panuje taka cisza, że ludzie odwracają się z niepokojem na odgłos spadającego śniegu" - relacjonował. Aura przedwiośnia i spokój panujący na ulicach dawały nadzieję na przyszłość. Serhij Żadan pisał:
"Chcemy jak najszybciej odbudować Charków, wyrzucając za granicę i w niepamięć całą tę obrzydliwość, które przyszła do nas ze wschodu. Zobaczycie, że nadal będzie to miasto poetów i uniwersytetów. Flaga państwowa będzie dalej wisiała nad miastem".
Michał Czyżewski