Co stoi za sukcesem scenografa? Allan Starski: w moich ekipach większość stanowią architekci

Ostatnia aktualizacja: 25.12.2024 15:39
Allan Starski - laureat m.in. Oscara podzielił się w Dwójce swoim spojrzeniem na zawód scenografa. Podkreślił, że potrzebna jest wrażliwość artystyczna, ale równie konieczna jest wiedza techniczna. Dużą rolę w sukcesie odgrywa także reżyser.
Audio
  • Allan Starski m.in. o zawodzie scenografa (Audycja okolicznościowa/Dwójka)
Allan Starski zdradził w Dwójce tajemnice zawodu scenografa
Allan Starski zdradził w Dwójce tajemnice zawodu scenografaFoto: Monika Zając/Dwójka

Allan Starski pracował m.in. z Andrzejem Wajdą, Agnieszką Holland, Romanem Polańskim i Stevenem Spielbergiem. Za scenografię do "Listy Schindlera" zdobył Oscara.

Scenograf po ASP

Ojciec naszego gościa - Ludwik Starski, był znakomitym scenarzystą i autorem tekstów piosenek. Wiele z nich stworzył wspólnie z przyjacielem Władysławem Szpilmanem. Młody Allan był często świadkiem rozmów na temat scenariuszy i filmów. Zdecydował się studiować na ASP, choć wtedy nie było tam jeszcze kierunku scenografii. Podkreśla jednak, że scenograf po Akademii Sztuk Pięknych ma swoje wady i zalety.


Posłuchaj
59:00 _PR2 (mp3) 2024_12_25-13-00-41_Audycja_okolicznosciowa.mp3 Allan Starski m.in. o zawodzie scenografa (Audycja okolicznościowa/Dwójka)

 

- Scenograf powinien być w jakimś sensie inżynierem. Przynajmniej orientować się w zawiłościach rysunków technicznych czy projektów. W moich kolejnych ekipach, które z czasem się rozrastały, większość stanowią architekci - ocenił.

- Wahałem się czy zdawać na ASP czy na architekturę. Moje małe zdolności matematyczne zdecydowały o tym, żeby zdawać na ASP, co lekko rozczarowało moich rodziców. Potrzebna jest wrażliwość artystyczna i plastyczna, ale umiejętność wykonywania rysunków technicznych jest bardzo potrzebna - zaznaczył.

Allan Starski i przepis na sukces

Allan Starski powiedział, że w pracy scenografa w dużym stopniu za sukces odpowiada także reżyser. - Jeśli mówi się o karierze scenografa, np. mojej karierze, to można rozmawiać o filmach, w których zrobiłem interesującą scenografię, bo miałem szansę współpracowania z dobrymi reżyserami - powiedział.

Gość Dwójki zdradził także, że sukces przy jednej produkcji napędza drugą. - Moje najbardziej znane i uhonorowane filmy, czyli "Pianista" i "Lista Schindlera" są filmami wojennymi. Jest jednak pewna zależność. Zrobiłem np. z Andrzejem Wajdą film "Doktor Korczak", który był interesujący dla widowni amerykańskiej. Widział go m.in. Steven Spielberg i m.in. z tego powodu zaproponował mi "Listę Schindlera". Z kolei Polański widział scenografię w "Liście Schindlera" i zaproponował mi pracę przy "Pianiście" - zdradził.

Rola scenografii 

Scenografia w filmie jest bardzo ważnym elementem. W wielu przypadkach to szansa na wykazanie się dla jej autora. Allan Starski podkreśla jednak, że nie można zawsze ponieść się fantazji. - Staram się zawsze zbudować scenografię, która nie będzie tylko powieleniem czegoś, co już znamy z innych filmów. Muszę jednak pamiętać, że widownia nie tylko powinna zachwycić się moim pomysłem, ale scenografia powinna przekonać widza że to, co widzi jest prawdziwe - powiedział.

Zobacz także:

Na film składa się praca wielu osób, ale wszystko ukierunkowuje wizja reżysera. - Kostiumograf, scenograf, operator i reżyser to grupa artystów, z których każdy ma swoją wizję i talent, który wnosi do filmu. Trzeba założyć oczywiście, że reżyser jest liderem i będzie narzucał w jakimś sensie swoją koncepcję. Dlatego wiara w to, że jest to artysta, który nam imponuje i czegoś nas nauczy, pozwala dostosowywać nasze temperamenty artystyczne do wyobraźni reżysera - ocenił Allan Starski.

***

Tytuł audycji: Audycja okolicznościowa

Prowadzenie: Monika Zając

Goście: Allan Starski (scenograf)

Data emisji: 25.12.2024

Godz. emisji: 13.00

dz

Czytaj także

Maciej Drygas "Pociągi". Refleksyjna podróż przez XX wiek

Ostatnia aktualizacja: 29.11.2024 19:15
"Pociągi" to pełnometrażowy dokument Macieja Drygasa, stworzony wyłącznie z archiwalnych materiałów filmowych. Pozbawiony jest słów, za to pełen obrazów, w których piękno miesza się z goryczą, a zachwyt przemieszczania staje się przekleństwem. Obrazowi towarzyszy wyrafinowana scenografia dźwiękowa z muzyką Pawła Szymańskiego w tle.
rozwiń zwiń
Czytaj także

"Wicked" w kinach. Krytyczka: sięga po to, co w "Czarnoksiężniku z Oz" było na marginesie

Ostatnia aktualizacja: 19.12.2024 20:11
- "Wicked" i cała ta historia napisana współcześnie sięga po melancholię, sięga po trudne emocje, sięga po to, co w "Czarnoksiężniku z Oz" było raczej na marginesie - mówiła w Dwójce dr Patrycja Mucha, filmoznawczyni i krytyczka filmowa, a także miłośniczka musicali.
rozwiń zwiń