Trzy kraje - jedna rzeka. Dwójka nad Bugiem
117:17 2021_07_17 15_00_00_PR2_Dwójka_na_miejscu.mp3 Z biegiem rzeki Świder (Dwójka na miejscu)
Jest willowa miejscowość - nazywa się groźnie Świder - a rzeczka o tej samej nazwie lśni za willami w tyle... W audycji "Dwójka na miejscu. Z biegiem lat, z biegiem rzek" tym razem wybraliśmy się nad rzekę, nad którą letnicy z Warszawy ciągną od 100 lat.
Jednak historia Świdra jako miejsca letniskowego, a także uzdrowiskowego, zaczęła się niemal półtora wieku temu, gdy pewien polski rysownik, ilustrator i malarz zauroczył się Świdrem i otwockimi lasami. - Michał Elwiro Andriolli nad samą rzeką założył swój majątek, który stał się pierwszym letniskiem. Za Andriollim przyszli inni i ta okolica zaczęła się bardzo dynamicznie rozwijać - opowiadała Ewa Pietraszek.
- Już w międzywojniu było to znane miejsce, lubiane przez osoby chcące uciec z trudnej do życia, zatłoczonej Warszawy. A tutaj można było bardzo łatwo przyjechać kolejką. Nieodległy, dostępny finansowo Świder również po wojnie był popularnym celem dla osób, które chciały wypocząć - podkreśliła.
Źródło: YouTube "Dwójka"
Okolica rzeki Świder to także miejsce niezwykle barwne historycznie. Jedną z interesujących postaci był m.in. Konstanty Moes-Oskragiełło – prekursor wegetarianizmu w Polsce.
- Był hipsterem końca XIX wieku - żartowała Ewa Pietraszek. - Człowiek chorowity, całe swoje życie poświęcił na szukanie alternatywnych metod leczenia. Po latach prób na samym sobie doszedł do wniosku, że najlepszym sposobem leczenia różnego rodzaju chorób, także nerwowych, jest dieta jarska. Założył nad Świdrem Leczniczy Zakład Termopatyczny. To było miejsce, gdzie leczono poprzez dietę. Jedną z form terapii było też chodzenie nago na słońcu, żeby się wygrzewać - opowiadała.
Rozwój okolic nadświdrzańskich ściśle łączy się również z kulturą żydowską. Jak wyjaśniła etnografka, sam Otwock w szczytowym momencie zamieszkiwało 70 proc. Żydów. - To były osoby, które zarówno budowały swoje ośrodki na wynajem, jak i letnicy. Niestety, historia społeczeństwa żydowskiego linii otwockiej ma swój smutny finał w likwidacji getta w Falenicy w 1942 roku. To również odbiło się na lokalnej architekturze, ponieważ drewniane domy straciły pierwotnych właścicieli, a samorządy nie do końca umiały sobie poradzić z drewnianym dziedzictwem.
Źródło: YouTube "Dwójka"
Na trasie naszego spaceru znalazły się również świdermajery, czyli unikatowe, będące połączeniem alpejskich chat i rosyjskich dacz, domy z ażurowymi werandami i bogatymi zdobieniami. Opowiadaliśmy o ich burzliwej historii i o obecnych trudnościach związanych z ich ochroną.
Źródło: YouTube "Dwójka"
Odwiedziliśmy też nowo powstałe Centrum Architektury Drewnianej w Otwocku, działające pod patronatem Narodowego Instytutu Dziedzictwa. Zajrzeliśmy do najstarszego obserwatorium magnetycznego w Polsce, w którym prowadzone są pomiary natężenia pola magnetycznego Ziemi.
A ponieważ niemal połowa rzeki Świder jest częścią rezerwatu, opowiedzieliśmy o wakacyjnej kampanii "Oto Rezerwat", dzięki której można lepiej poznać rezerwaty w Polsce. Zagłębiliśmy się też w centrum otwockiego Świdra, po którym oprowadzał nas Maciej Woźniak z Towarzystwa Przyjaciół Świdra.
Źródło: YouTube "Dwójka"
Podczas naszej nadświdrzańskiej podróży trafiliśmy do Obserwatorium Geofizycznego Instytutu Geofizyki PAN, po którym oprowadzał nas Daniel Kępski.
Źródło: YouTube "Dwójka"
***
Tytuł audycji: Dwójka na miejscu
Prowadzili: Paweł Siwek i Jakub Jamrozek
Data emisji: 17.07.2021
Godzina emisji: 15.00
am