Jakub Ćwiek: komiks jest kompletną i bardzo dojrzałą formą
15:32 Wybieram Dwójkę 20.09.2021 kolory PRL.mp3 Ewa Jałochowska o książce "Kolory PRL" (Wybieram Dwójkę)
"Kolory PRL" to podróż do epoki, w której królowała – jak by się mogło wydawać – szarość. Jednak Ewa Jałochowska stara się udowodnić, że ten czas był mimo wszystko barwny, szczególnie gdy mowa o sztuce masowej – komiksie, filmie animowanym czy plakacie. Jak podkreśliła autorka, to także opowieść o sztuce i polityce, które były ze sobą silnie związane.
- Do roku 1956 artyści, którzy tworzą w Polsce, są odizolowani. Nie znają sztuki światowej, bo nie mogą wyjechać, dlatego ich twórczość nabiera wyjątkowego charakteru - opowiadała pisarka. Dodała też, że kolejne przełomy polityczne odciskają się w twórczości artystów PRL-u. - Pojawia się m.in. taki moment, w którym plakaty stają się czarno-białe. To początek lat 60., kiedy z jednej strony artyści postanawiają tworzyć inne plakaty, niż ich mistrzowie, skupiają się więc na czerni i bieli. Z drugiej zaś problemem jest kryzys związany ze starymi maszynami drukarskimi, potem z brakiem papieru. Dlatego w tej opowieści potrzebna jest historia.
Czytaj też:
Komiks na podstawie skandalicznej "Loterii" z 1948 roku
Jednym ze sposobów wypowiedzi artystycznej jest w PRL-u komiks – początkowo niezbyt dobrze widziany przez władze kraju, ponieważ był uznawany za symbol imperializmu. - Na początku w ogóle nie było możliwości publikowania komiksu. Pojawiały się wprawdzie historyjki obrazkowe, ale bez "dymków"; "dymki" były wrogiem systemu - wyjaśniała Ewa Jałochowska. - A kiedy komiks zaczął się rozwijać, okazało się, że jego popularność bardzo się przyda władzy i propagandzie, m.in. ociepleniu wizerunku milicji. W ten sposób próbowano wykorzystać komiks.
Jak zauważyła autorka, dzięki odizolowaniu od sztuki zachodniej, polscy twórcy stworzyli uniwersalną jakość. Przełomowy był m.in. rozwój polskiego plakatu, którego prekursorami byli Henryk Tomaszewski i Eryk Lipiński, którzy zaczynali od tworzenia plakatów do kin.
- Początkowo ta propozycja im się nie podobała, bo plakaty filmowe to była sztuka masowa, rozumiana przez nich negatywnie. Ale pomyśleli "czemu nie? W końcu to od nas zależy, jak my te plakaty zaprojektujemy". I z plakatów informacyjnych uczynili dzieła sztuki. Potem pojawili się malarze, dla których nagle ten prostokąt stał się przestrzenią wolności, bo temat filmowy jest neutralny. Można tam czuć się swobodnie, w związku z tym dołożyli swoje malarskie spojrzenie. I tak pomalutku, warstwa po warstwie, tworzy się coś zupełnie nowego.
Czytaj też:
- Przyzwyczailiśmy się mówić o PRL-u wyłącznie negatywnie. Tymczasem buło mnóstwo dobrych rzeczy - uważa Ewa Jałochowska. - To niezwykle skomplikowane, bo mówimy o artystach, którzy do 1956 roku nie mogli wyjeżdżać i żyli w terrorze i izolacji. Ale to właśnie wtedy powstała niezwykła i piękna sztuka i właśnie te rzeczy z PRL-u chciałam wydobyć.
***
Tytuł audycji: Wybieram Dwójkę
Prowadził: Jakub Kukla
Gość: Ewa Jałochowska (autorka książki "Kolory PRL")
Data emisji: 20.09.2021
Godzina emisji: 16.30
am