Sebastian Pańczyk i "Stabat mater" Vivaldiego

Ostatnia aktualizacja: 27.03.2022 16:00
Grażyna Bacewicz, Jerzy Fryderyk Haendel, oraz Bach, Grieg i Musorgski - muzyka tych kompozytorów wypełniła ostatnią audycję. W programie znalazło się także spotkanie z Sebastianem Pańczykiem, scenarzystą i reżyserem filmu "Stabat mater".
Okładka płyty Stabat Mater Vivaldiego
Okładka płyty "Stabat Mater" Vivaldiego Foto: mat. promocyjne

Podczas audycji słuchaliśmy następujących płyt:

  • muzyka fortepianowa Grażyny Bacewicz w interpretacji Petera Jablonsky’ego (Ondine)
  • oratorium La Resurrezione Jerzego Fryderyka Haendla pod batutą Harry’ego Bicketa (Linn)
  • AccoChameleon - kompozycje Bacha, Griega i Musorgskiego w opracowaniu na dwa akordeony, czyli płyta duetu Wiesław Ochwat i Maciej Zimka (Opus Series, Requiem)

Naszym gościem był natomiast Sebastian Pańczyk, który napisał scenariusz i wyreżyserował film "Stabat mater" z udziałem śpiewaka Jakuba Józefa Orlińskiego (do nowego nagrania Capelli Cracoviensis i Jana Tomasza Adamusa, Erato).

Vivaldi: Stabat Mater:

YouTube PlatigeImage

***

"Płytomania" to magazyn fonograficzny Jacka Hawryluka. W skrócie o audycji tej autor pisze tak:

Światowe przeboje oraz płytowe białe kruki w recenzjach m.in. Kacpra Miklaszewskiego, Pawła Bagnowskiego i Marcina Gmysa. Wywiady z międzynarodowymi gwiazdami oraz polskimi debiutantami. Dla melomanów: pozycja obowiązkowa.


Posłuchaj
58:37 2022_03_27 15_00_21_PR2_Plytomania.mp3 Sebastian Pańczyk gościem audycji (Płytomania/Dwójka)

 

Czytaj także:


***

Tytuł audycji: Płytomania

Prowadził: Jacek Hawryluk

Gość: Sebastian Pańczyk (reżyser, scenarzysta)

Data emisji: 27.03.2022

Godzina emisji: 15.00

Czytaj także

Płyta "Entoloma". Niepokój, walka, nadzieja i piękno

Ostatnia aktualizacja: 18.03.2022 11:00
- Płyta "Entoloma" jest opisem rzeczywistości takiej, jaka ona jest teraz, dlatego jest w niej dużo niepokoju, może nawet walki z rzeczywistością, ale też nadziei i piękna - mówiły w "Jazzowej rozmowie" Pola Atmańska i Kamila Drabek z kwartetu O.N.E.
rozwiń zwiń
Czytaj także

DCz #605. Telefunken - od telefonu, przez radio, do wytwórni płyt

Ostatnia aktualizacja: 26.03.2022 15:50
- Kiedyś nagrywało się przez tubę, wszystko przechodziło przez igłę, która nacinała na bardzo miękki materiał, na samym początku była to sadza wymieszana z masłem. Następnie się to galwanizowało, robiło się negatyw, później pozytyw, a z niego tłoczyło się płyty z szelaku - mówił w Dwójce Mieczysław Stoch. W audycji powróciliśmy do opowieści o legendarnych wytwórniach płytowych.
rozwiń zwiń