Krzysztof Penderecki: u Malawskiego wszystkiego się nauczyłem

- Był bardzo surowym, wymagającym nauczycielem, a ja niezbyt sumiennym uczniem. Wszyscy pisaliśmy po dwanaście fug, a że się spóźniałem, musiałem pisać dwa razy tyle. I to mi bardzo dobrze zrobiło – mówił w Dwójce Krzysztof Penderecki.

Artur Malawski, 1935 r.

Foto: zbiór Narodowego Archiwum Cyfrowego

"Mycielski wyrastał w cieniu Szymanowskiego"

Artur Malawski (1904-1957), kompozytor, pedagog i dyrygent, kształcił się w grze na skrzypcach w rodzinnym Przemyślu. W latach 1920-28 studiował ją w Konserwatorium Towarzystwa Muzycznego w Krakowie. Tam też, jako profesor Państwowej Wyższej Szkoły Muzycznej uczył przedmiotów teoretycznych, prowadził klasy dyrygentury oraz kompozycji.

- Przyjechałem do Krakowa, żeby studiować muzykę. Myślałem, że będę skrzypkiem, ale nie byłem przygotowany teoretycznie i dopiero po dwóch latach nauki w szkole średniej dostałem się na kompozycję do profesora Malawskiego. To były najważniejsze cztery lata mojego kształcenia muzycznego. U niego odkryłem polifonię i jej wielkość, która pozwala z jednego tematu stworzyć nieskończoną ilość utworów – opowiadał w audycji Krzysztof Penderecki.

Artur Malawski wykształcił wielu kompozytorów i dyrygentów, m.in. Janusza Ambrosa, Karola Anbilda, Andrzeja Cwojdzińskiego, Andrzeja Dobrowolskiego, Witolda Rowickiego i Bogusława Schaeffera. O cenionym kompozytorze, dyrygencie i pedagogu mówili w audycji także Jerzy Semkow i Zdzisław Szostak, kolejni jego wychowankowie. Przypomnieliśmy też – z archiwum Polskiego Radia - fragment rozmowy z Arturem Malawskim.

***

Tytuł audycji: Album polski 

Prowadzi: Anna Skulska

Data emisji: 28.05.2018

Godzina emisji: 21.30

mko/pg