Festiwal Actus Humanus na antenie Dwójki >>>
Cykl "La foresta incantata" zamówił u Geminianiego Giovanni Niccolò Servandoni, architekt, scenograf i reżyser teatralny, postać słynna w wieku XVIII ze swego rozmachu inscenizacyjnego. [...] Temat pantomimy, łączącej w sobie teatr, taniec i muzykę, oparł Servandoni na Jerozolimie wyzwolonej, XVI-wiecznym eposie Torquata Tassa przywołującym pierwszą wyprawę krzyżową i zdobycie Jerozolimy w 1099 roku.
- Ta muzyka pierwotnie towarzyszyła spektalowi opowiadającemu o walce chrześcjan z muzułmanami - mówił o "La Foresta Incantata" Fabio Biondi. - Temat dziś bardzo niestosowny. Z drugiej strony nie chcieliśmy pozbawiać muzyki jej pierwotnej funkcji, którą było "wzmacnianie obrazu". Dlatego powstała specjalna współczesna animacja podążająca za dramaturgią kompozycji Geminianiego. - dodał.
Film, stworzony przez reżysera Davia Livermore'a, opowiada historię pary młodych ludzi, którzy obserwują, jak otaczająca walka niszczy ich świat. - W finale, dzięki bohaterce, ocalają oni siebie i całą ludzkość. Przytulają się, a z ich objęć wyrasta drzewo - wyjaśnia Fabio Biondi. I dodaje: - W Rzymie, gdzie miała miejsce premiera projektu, starsza generacja nie do końca zrozumiała przekaz filmu. Za to we Francji osiągnęliśmy pełny sukces...
A jak polska publiczność zareagowała na eksperyment? O tym już wkrótce na antenie Dwójki. Tymczasem zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy Magdaleny Łoś i Klaudii Baranowskiej z Fabio Biondim, który wyjaśnia m.in., dlaczego nie przywiózł na Actus Humanus muzyki bożonarodzeniowej i dlaczego "La Foresta Incantata" zbierała złe recenzje w czasach Geminianiego.
mm