- Ludzie fascynują się różnymi okropieństwami, także w dzisiejszych czasach. W tamtym okresie publiczność uwielbiała słuchać kastratów, lecz to wcale nie znaczy, że zdobyli popularność ze względu na dobre brzmienie głosu - mówił Iestyn Davis, śpiewak kontratenorowy, który, ze względu na operowanie w wysokich rejestrach dźwięku, bywa porównywany z kastratami.
Mimo młodego wieku (33 lata) Iestyn Davies cieszy się już ugruntowaną pozycją po obu stronach Atlantyku. W listopadzie 2011 roku zadebiutował w nowojorskiej Metropolitan Opera, jako pierwszy brytyjski kontratenor w 131-letniej historii tej sceny. We wrześniu tego roku Davis odwiedził również Polskę, gdzie wystąpił na festiwalu Wratislawia Cantans. Tam z muzykiem spotkała się Klaudia Baranowska. W czasie rozmowy muzyk wrócił pamięcią nie tylko do swoich początków w szkolnym chórze, ale też odniósł się do porównań ze znakomitym niemieckim kontratenorem Andreasem Schollem.
- On był dla mnie jednym z pierwszych wzorów do naśladowania. U niektórych śpiewaków słychać niedociągnięcia przy wydobywaniu dźwięków w niskich rejestrach, u innych wyczuwa się napięcie przy wydobywaniu dźwięków w rejestrach wysokich. U Andreasa wszystkie dźwięki charakteryzują się tą samą wysoką jakością. Zawsze dążyłem do wypracowania takiego rodzaju stabilności w śpiewie - podkreślał.
Więcej na temat posługiwania się techniką kontratenorową dowiesz się słuchając nagrania audycji.