Max Emanuel Cencic jest przeciwny imitowaniu dawnych śpiewaków. – Myślę, że każda epoka ma swój własny smak i własny sposób śpiewania. Chyba nikt nie byłby obecnie w stanie śpiewać "Toski" tak, jak robiono to w roku 1910. Byłoby to dla nas raczej okropne – stwierdził.
– Zresztą mamy nagrania kastratów z początku XX wieku – przypomniał artysta. – Niestety zrealizowano je, gdy ci śpiewacy byli dość wiekowi, mieli około 60 lat. To może dać pewne wyobrażenie, o tym, jak ta muzyka kiedyś brzmiała - jednak na nagraniach brzmią oni raczej jak starsze panie. Zresztą kiedy posłuchamy wielu nagrań sopranów z tamtych lat, zauważymy, że także brzmią dziwnie – dodał.
Max Emanuel Cencic uznawany jest przez krytyków za obdarzonego najwspanialszym głosem kontratenora naszych czasów. Ze śpiewaniem miał kontakt od dziecka. Pierwsze sześć lat życia spędził w tętniącym muzyką Zagrzebiu, potem dorastał w Wiedniu, gdzie zapoznawał się z repertuarem klasycznym. W tym kontekście zaskakujące jest jego wyznanie, że... nigdy nie chciał zostać śpiewakiem operowym.
***
Przygotowały: Magdalena Łoś i Klaudia Baranowska
Goście: Max Emanuel Cencic (kontratenor), Riccardo Minasi (dyrygent)
Data emisji: 14.12.2014
Godzina emisji: 21.00
Materiał został wyemitowany w audycji "Filharmonia Dwójki".
***
Zapraszamy także do obejrzenia materiału filmowego z siódmego dnia Festiwalu Actus Humanus:
mc/bch