Kim pan jest?! Niebawem ten młodzieniec zadziwi i będzie uwielbiany przez całą Europę! – wykrzyknąć miał nestor kompozytorów neapolitańskich, Leonardo Leo, po pierwszym zetknięciu z Niccolò Jommellim. Leo miał rację: w niedługim czasie Jommelli przez wielu był uważany za najznakomitszego kompozytora kontynentu. A było to w momencie, gdy swe dzieła tworzyli Haendel, Bach i Telemann, Vivaldi i Scarlatti. Muzyka przełomu baroku i klasycyzmu w dużej mierze została stworzona przez kompozytora, którego dzisiaj nie znamy prawie w ogóle. Taki bywa los reformatorów, twórców nowych jakości, po których przychodzą kontynuatorzy i łatwiej utrwalają się w pamięci. Historia, wbrew utartym przekonaniom, jest najbardziej przypadkowym i nieuczciwym sędzią dzieł sztuki. U Jommellego dług zaciągnął zarówno Gluck, jak i sławna szkoła mannheimska, z której wywodzić się miał klasycyzm – szczególnie akcentowane jej osiągnięcie, orkiestrowe crescendo, było właśnie pomysłem Jommellego!
>>>Plan Dwójkowych transmisji z festiwalu Misteria Paschalia 2015<<<
Kompozytor, którego życie (1714-1774) przypadło na cały okres przejścia z baroku do stylu klasycznego, był uwielbiany nie tylko dzięki niezwykłemu talentowi melodycznemu, ale także dzięki szczególnemu wyczuciu dramaturgii, do przedstawiania której zatrudniał też wzbogacone przez siebie partie orkiestrowe. Jego domeną oczywiście były opery, lecz nie mniejsze znaczenie przywiązywał do swoich kilkunastu oratoriów. Isacco, figura del Redentore (Izaak, przedstawienie Zbawiciela), to pierwsze z nich, skomponowane na zamówienie zakonu filipinów w Wenecji w 1742 r., na fali ogromnego sukcesu opery Merope. Jommelli sięgnął do wciąż świeżego wówczas libretta Metastasia, poety, który okazał się najpopularniejszym "tekściarzem" wszechczasów (sam Izaak został wykorzystany 27 razy). Znany biblijny temat ofiary Izaaka, którego miał na boską prośbę na ołtarzu złożyć jego ojciec Abraham, nie wystarczał Metastasiowi; poeta postanowił spojrzeć na historię oczami przerażonego i zdruzgotanego człowieka: Sary, matki Izaaka, którą uczynił właściwie główną bohaterką narracji. Nową jakość dramatyczną Jommelli wykorzystał w sposób mistrzowski, zgłębiając emocje targające rodzicami.
Wczesne dzieło zapomnianego geniusza wykona jeden z najbardziej błyskotliwych zespołów muzyki dawnej, szwajcarsko-włoscy I Barocchisti pod kierunkiem Diego Fasolisa, odkrywający je na nowo od dwóch lat, z udziałem znakomitych śpiewaków (soliści i ponownie na festiwalu chór Capelli Cracoviensis). Po takiej prezentacji zapewne nie będzie nas dziwić inna opowieść z młodości Jommellego: o lekcji, na którą zgłosił się do sławnego padre Martiniego – tego samego, którego młody Mozart podziwiał jeszcze 40 lat później. – Kim pan jest? Chce się pan ze mnie natrząsać? – wykrzyknąć miał boloński mistrz. – To ja chcę się uczyć od pana!
Program:
Niccolò Jommelli Isacco, figura del Redentore
Wyk. Yuriy Minenko — Isacco, Edgardo Rocha — Abramo, Carlo Lepore — Gamari, Lucia Cirillo — Sara, Roberta Mameli — Angelo, I Barocchisti, Chór Kameralny Cappelli Cracoviensis, Diego Fasolis — dyrygent
***
Na transmisję zapraszamy do Filharmonii Dwójki w poniedziałek (30.03) w godzinach 19.00-22.45 (start transmisji o godz. 20.00). Program poprowadzi Klaudia Baranowska.
materiały prasowe/bch/mc