Kiedy Szymanowski był Ryszardem Straussem

– Bardzo często ulegał różnym inspiracjom z zewnątrz. Dlatego tak bardzo jego poszczególne dzieła różnią się od siebie – mówił o Szymanowskim dyrygent Alexander Liebreich.

Karol Szymanowski przy pianinie w swojej pracowni

Foto: Schabenbeck Henryk/Narodowe Archiwum Cyfrowe

Z dyrektorem artystycznym Narodowej Orkiestry Symfonicznej Polskiego Radia rozmawialiśmy w przerwie koncertu, który oficjalnie rozpoczął nowy sezon artystyczny tego zespołu. Podczas wieczoru zabrzmiały dzieła Beli Bartoka, Karola Szymanowskiego i Ryszarda Straussa, a dyrygent odkrywał przed słuchaczami elementy, które łączą tych kompozytorów, i ścieżki, którymi dochodzili do własnego stylu.

Omawiając program koncertu, Alexander Liebreich opowiadał m.in. o tym, kiedy "Szymanowski to Strauss", kiedy Strauss zmienia się w chytrego gracza karcianego i kiedy Bartok przestał być ambitny. Wyznał też, dlaczego w pewnych okresach roku stara się unikać muzyki.

***

Rozmawiał: Andrzej Zieliński

Gość: Alexander Liebreich (pierwszy dyrygent i dyrektor artyczny NOSPR)

Data emisji: 6.10.2016

Godzina emisji: 20.30

Materiał został wyemitowany w audycji "Filharmonia Dwójki".

mc/bch