Izabela Kłosińska zauważyła, że głos potrafi płatać figle, zwłaszcza wtedy, gdy dużo się mówi. – Głosem w mowie operuje się inaczej niż śpiewając. Do tego z natury mówię bardzo nisko, niesopranowo, więc muszę się starać, by podczas śpiewu głos zabrzmiał w całej skali – powiedziała. Artystka unika więc mówienia przed swoimi występami. – "Zgadanie się" jest bardzo niebezpieczne dla śpiewaka – dodała.
W Dwójce sopranistka mówiła także o tym, dlaczego martwiła się o Krystynę Jandę, oglądając ją w tytułowej roli w spektaklu "Maria Callas. Master Class", tłumaczyła, co to znaczy mówić na opartym oddechu, a także opowiedziała m.in. o pewnym kłopotliwym wydarzeniu z udziałem swojego psa, który nie cierpiał jej śpiewu...
***
Tytuł audycji: Five o'clock
Prowadzi: Agata Kwiecińska
Gość: Izabela Kłosińska (śpiewaczka operowa)
Data emisji: 11.02.2017
Godzina emisji: 17.00
mc/mz