Krzysztof Penderecki i "Requiem" Verdiego. Transmisja!

Ostatnia aktualizacja: 05.03.2018 17:30
Zapraszamy na transmisję z sali koncertowej NOSPR w Katowicach, podczas której usłyszymy arcydzieło "Messa da Requiem" Giuseppe Verdiego. Dyryguje maestro Krzysztof Penderecki.
Krzysztof Penderecki
Krzysztof Penderecki Foto: Michal Kamaryt/PAP/CTK

pap penderecki 1200.jpg
Krzysztof Penderecki: zapuściłem korzenie razem z moimi drzewami

Program:

Giuseppe Verdi Messa da Requiem (Requiem) na cztery głosy solowe, chór i orkiestrę

Wyk.: Narodowa Orkiestra Symfoniczna Polskiego Radia, Chór Filharmonii Narodowej, dyr. Krzysztof Penderecki, Aga Mikolaj - sopran, Janina Baechle - mezzosopran, Tuomas Katajala - tenor, Nicholas Söderlund - bas

***

Na "Filharmonię Dwójki" w piątek (9.03) w godzinach 19.30-21.30 zaprasza Marek Zwyrzykowski.

***

Zaczynem Messa da Requiem (1874) Giuseppe Verdiego (1813–1901) była część finałowa, Libera me, skomponowana po śmierci Gioacchina Rossiniego (1792–1868). Verdi zaproponował wówczas, by kilkunastu kompozytorów włoskich oddało hołd twórcy Cyrulika sewilskiego, tworząc „patchworkowe” requiem. Rzecz nie doszła jednak do skutku. Kilka lat później powrócił do tych planów, poruszony śmiercią uwielbianego poety i powieściopisarza Alessandra Manzoniego (1785–1873). Choć niechętny oficjalnym uroczystościom, dla Manzoniego zrobił wyjątek: zaproponował władzom Mediolanu, że napisze requiem, jeśli miasto zorganizuje uroczystości upamiętniające pierwszą rocznicę śmierci Manzoniego. W tę nową kompozycję włączył zrewidowaną wersję Libera me.

Wszystkie historycznie istotne msze żałobne XIX wieku (Berlioza, Verdiego, Faurégo, Dvořáka) wykraczają poza ramy liturgii. Są utworami koncertowymi i okolicznościowymi, które spłynęły spod piór kompozytorów luźno tylko związanych z chrześcijaństwem. Nie inaczej jest w przypadku Requiem Verdiego, pełnego efektów dramatycznych, wręcz teatralnych (np. trąby Sądu Ostatecznego, otaczające scenę w Tuba mirum). Co więcej, Verdi wprowadza głosy żeńskie (dwa soprany solo i głosy chóralne), wbrew dekretom, które zakazywały wówczas kobietom śpiewania podczas liturgii w Kościele katolickim. Zrozumiałe, że zarzucano Verdiemu skomponowanie „opery w sutannie” (coś jest na rzeczy, skoro współczesne teatry operowe decydują się coraz częściej na inscenizację tego dzieła). Ale Verdi uwzględnił w nim także niektóre tradycje muzyki kościelnej, np. w wielkiej fudze Sanctus. Świeckie czy sakralne? A może to pytanie jest niewłaściwie postawione? „Jedynie geniusz mógł napisać to dzieło” – powiedział Johannes Brahms. Podobnego zdania jest Krzysztof Penderecki, z upodobaniem dyrygujący utworem.

Marcin Trzęsiok/NOSPR

Czytaj także

Krzysztof Penderecki: zapuściłem korzenie razem z moimi drzewami

Ostatnia aktualizacja: 23.11.2017 09:00
- Kiedyś wracałem do rodziny, do Krakowa, potem zacząłem wracać do moich drzew - labiryntu, w którym mogę się zgubić i błądzić - opowiadał Krzysztof Penderecki w Dwójce. W dniu 84. urodzin znakomitego kompozytora zapraszamy do wysłuchania jego barwnych wspomnień.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Nagroda Grammy dla Pendereckiego. "To moja najlepsza muzyka"

Ostatnia aktualizacja: 13.02.2017 17:00
Znakomity kompozytor, który otrzymał prestiżową nagrodę fonograficzną za album "Penderecki Conducts Penderecki", mówił w Dwójce m.in. o znaczeniu w swojej twórczości muzyki chóralnej i tej z udziałem chóru.
rozwiń zwiń