Alexander Liebreich w pożegnalnym sezonie skupi się na kobietach
Baiba Skride urodziła się w rodzinie z tradycjami muzycznymi. To, że została muzykiem, było dla niej naturalne. - Moja mama była akompaniatorką, współpracowała przede wszystkim ze skrzypkami. W tamtych czasach nie chodziłyśmy z siostrami do przedszkola, tylko szłyśmy razem z mamą do jej pracy, gdzie słuchałyśmy bardzo dużo muzyki skrzypcowej. Myślę, że tak narodziła się moja miłość do skrzypiec - opowiadała.
W 2001 roku Baiba Skride wygrała Międzynarodowy Konkurs im. Królowej Elżbiety Belgijskiej w Brukseli. Był to punkt zwrotny w jej karierze. - Przyznam, że nie spodziewałam się zwycięstwa, bo w tym konkursie zawsze biorą udział sami wspaniali muzycy i wygrana to czasami loteria. W rzeczywistości wszystko zależy po prostu od dnia, tygodnia czy miesiąca, od chwili, od wszystkiego: od tego, jak się czuje jury, kto w nim zasiada, jak jest się przygotowanym, czy ma się dobry dzień - wspominała skrzypaczka.
Dlaczego najtrudniejsze przychodzi dopiero po konkursie? Z jakiego powodu Baiba Skride stara się unikać muzyki dawnej? Gdzie chciałaby wybrać się w podróż? O tym w nagraniu audycji.
***
Rozmawiała: Klaudia Baranowska
Gość: Baiba Skride (skrzypaczka)
Data emisji: 12.10.2018
Godzina emisji: 20.30
Materiał został wyemitowany w audycji Filharmonia Dwójki.
pg/mk