Eric Hoperich jest specjalistą od klarnetów historycznych. Muzyk w swojej przebogatej kolecji ma ponad sto egzemplarzy, większość instrumentów zbudowana została w XVIII wieku. Jak przyznał w rozmowie, grając utwór, zawsze stara się możliwie najbardziej zbliżyć do tego, co sam kompozytor chciałby usłyszeć. Taki też cel stawiał sobie, przygotowując się wraz z Orkiestrą XVIII Wieku do wykonania Koncertu klarnetowego A-dur Wolfganga Amadeusza Mozarta na scenie Filharmonii Narodowej.
- Ten koncert jest wyjątkowy na wielu poziomach - tłumaczył. - Przede wszystkim jest to ostatnie ukończone przez Mozarta dzieło instrumentalne, a także utwór szczególny ze względu na Antona Stadlera, z myślą o którym był pisany. Mozart zdecydowanie chętniej sięga w nim po niskie rejestry klarnetu i to trzeba podkreślić: chociaż koncert grany na współczesnym klarnecie brzmi lekko i przyjemnie, to jednak jeśli pozna się faktyczne brzmienie i zamierzenie Mozarta z zejściami do głębokich, niskich rejestrów, nie chce się już więcej do współczesnego klarnetu wracać. Różnice są uderzające, a klarnet historyczny czyni z koncertu Mozarta dzieło jeszcze lepszym.
Jak mówił artysta, współczesny klarnet ma niewystarczającą skalę, by wykonać partię zapisaną przez Mozarta. Wyjaśnił też, czym wyróżnia się charakterystyczny klarnet z XVIII wieku. - Żeby uzyskać na takim instrumencie pożądane półtony, trzeba wykonywać coś, co nazywamy palcowaniem krzyżowym. Oznacza to nauczenie się nowych pozycji w celu wydobycia odpowiednich dźwięków.
Więcej o niejednorodności skal, trudnościach i wyzwaniach wykonawczych, ale i płynącej z tego dla klarnecisty satysfakcji oraz ciekawostek muzykologicznych o życiu Mozarta w Wiedniu i jego ostatniej ukończonej kompozycji instrumentalnej - w nagraniu rozmowy.
***
Tytuł audycji: Letni Festiwal Muzyczny
Rozmawiał: Grzegorz Dąbrowski
Gość: Eric Hoeprich (klarnecista)
Data emisji: 28.08.2019
Godzina emisji: 19.00
at/am