Pascal Rogé: nie ma czegoś takiego jak głęboka muzyka francuska
Bertrand de Billy, który 6 lutego br. poprowadził Narodową Orkiestrą Symfoniczną Polskiego Radia w Katowicach, opowiadał w Dwójce m.in. o swojej artystycznej drodze. - Od ósmego roku życia śpiewałem. To było fantastyczne doświadczenie, dało mi szansę na wykształcenie dobrego głosu, a to już bardzo istotne. W wieku 12-13 lat śpiewałem jako solista w wielu oratoriach Mozarta, Bacha, Haendla. Od czternastego roku życia natomiast zacząłem przygodę ze skrzypcami, później doszedł fortepian, altówka, jednak zawsze z tyłu głowy miałam tę dyrygenturę…
Jak wspominał Bertrand de Billy, gdy już zaczął występować w orkiestrze, grywał "w niezbyt wybitnych zespołach". - Bo i muzykiem nie byłem dobrym. Ale za to wiele się nauczyłem, chyba wręcz najwięcej właśnie od tych złych dyrygentów. Rozmyślałem, dlaczego próba jest nudna, dlaczego nic nie idzie dobrze... I później wyciągałem wnioski.
***
Tytuł audycji: Filharmonia Dwójki
Prowadzi: Milena Gąsienica
Gość: Bertrand de Billy (dyrygent)
Data emisji: 20.40