Victorien Vanoosten dyryguje NOSPR

Ostatnia aktualizacja: 07.03.2025 08:00
Pieśni Richarda Straussa i Mieczysława Karłowicza wypełniiły program koncertu Narodowej Orkiestry Symfonicznej Polskiego Radia. Katowickich symfoników poprowadził francuski dyrygent Victorien Vanoosten, a partie solowe zaśpiewała Sarah Traubel.
Victorien Vanoosten
Victorien VanoostenFoto: materiały prom.

Program:

Mieczysław Karłowicz Poemat symfoniczny "Odwieczne pieśni" op. 10, Richard Strauss Cztery ostatnie pieśni, Poemat symfoniczny "Śmierć i wyzwolenie" op. 24

wykonawcy:  Sarah Traubel – sopran, Narodowa Orkiestra Symfoniczna Polskiego Radia, dyr. Victorien Vanoosten

W przerwie transmisji wysłuchamy rozmowy z Victorienem Vanoostenem (autor: Michał Dębski).

Od słynnego motywu losu z V Symfonii Beethovena zaczyna się w muzyce filozoficzny dialog twórcy ze Stwórcą, losem lub przeznaczeniem.

Niemal cała twórczość Richarda Straussa to muzyka meandrująca wśród literackich tekstów i pretekstów. Jego pieśni i opery, ale także poematy symfoniczne odwołują się wprost do prozatorskich bądź poetyckich programów. W przypadku dzieł instrumentalnych często była to tylko pierwotna inspiracja, impuls pozostający jedynie w luźnym związku z ostatecznym kształtem muzycznej narracji.

Ostatnia dekada XIX wieku to u Straussa czas poematów symfonicznych, twórczo rozwijających i doprowadzających do apogeum ideę zapoczątkowaną przez Liszta. Wtedy też postał poemat Śmierć i wyzwolenie (1899), którego programem jest wizja człowieka na łożu śmierci wspominającego minione szczęśliwe dni. Mottem kompozycji jest wiersz autorstwa Alexandra Rittera, ale kompozytor podchodzi do tego cytatu z wyraźnym dystansem: dzieło „to czysty wytwór wyobraźni, a nie owoc życiowego doświadczenia (zachorowałem dopiero dwa lata później). Ot – pomysł jak każdy inny”. Muzyka w istocie niesie tak powszechne egzystencjalne przesłanie, że nie potrzeba tu szczegółowych wyjaśnień: prowadzi od cierpienia i agonii, od buntu wobec nieuchronności śmierci, po wzlot ku światłu i wybawieniu, ku ostatecznej przemianie i harmonii.

U schyłku życia Strauss odnalazł nową, wyrafinowaną, a zarazem klasycznie powściągliwą formę wyrazu dla egzystencjalnej refleksji. W 1948 roku ukończył cykl pieśni, które krótko przed swoją śmiercią zadedykował Kirsten Flagstad. Vier letzte Lieder – utrzymane w atmosferze schyłku właściwej poezji Hermanna Hessego – łączą cudownie piękno idealnie zintegrowanego tekstu z brzmieniem orkiestry; każda pieśń jest inaczej, lecz zawsze subtelnie zinstrumentowana, adekwatnie do emocjonalnie odwiecznych treści przyodzianych w szaty nowych brzmień.

Pośród tych dwóch dzieł Straussa stoją Odwieczne pieśni – wybitny i całkowicie oryginalny w warstwie muzycznego języka i estetyki poemat Karłowicza. Właściwie są to trzy poematy, każdy określony mianem pieśni. To wymykająca się słowom manifestacja tęsknoty kompozytora za ukojeniem we wszechbycie.

Andrzej Sułek/NOSPR

***

Na "Filharmonię Dwójki" w piątek (7.03) w godz. 19.00-22.00 zaprosił Andrzej Sułek. Początek transmisji o 19.30.

dz/pg

Czytaj także

Antony Hermus: dyrygentura to w 90 procentach psychologia

Ostatnia aktualizacja: 06.12.2024 22:00
- Doszedłem do punktu, w którym myślę, że to psychologia w 90 procentach, ale pozostałe 10 procent musi być dopracowane. Od dyrygenta oczekuje się stabilności, bezpieczeństwa, pewności, że wie, co robi - powiedział w Dwójce Antony Hermus, który poprowadził w Katowicach Narodową Orkiestrę Symfoniczną Polskiego Radia.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Inmo Yang prosto z NOSPR: dla Sibeliusa skrzypce były jak pamiętnik

Ostatnia aktualizacja: 18.01.2025 11:10
- Potrafił grać na skrzypcach, chciał zostać skrzypkiem i nawet gdy zajął się komponowaniem, to skrzypce były mu zawsze bliskie. Tak jak "Pieśni" były rodzajem pamiętnika dla Schuberta, tak muzyka skrzypcowa była tym samym dla Sibeliusa - mówił w Dwójce pochodzący z Korei Płd. Inmo Yang, który wystąpił w piątek z Narodową Orkiestrą Symfoniczną Polskiego Radia w Katowicach.
rozwiń zwiń