Są utwory zapomniane słusznie i dzieła zapoznane chybionym wyrokiem historii. Jak odróżnić jedne od drugich? Nie ma innej rady, trzeba je wyciągnąć z szuflady, wykonać i zobaczyć. I to właśnie robi od lat Wielkanocny Festiwal Ludwiga van Beethovena.
Polski tytuł opery Montemezziego jest mylący, ponieważ nie chodzi o Kacpra, Melchiora i Baltazara, ale o trzech władców pewnej niezidentyfikowanej krainy zakochanych w tej samej kobiecie. Tego nieporozumienia nie ma w oryginale, bo trzej królowie to tre re a Trzej Królowie to tre maghi.
Italo Montemezzi (1875-1952) uważany był za następcę Verdiego. Utwór miał prapremierę w La Scali pod batutą samego Tulio Serafina, a w kolejnym sezonie w Metropolitan Opera w Nowym Jorku przedstawił ją nie kto inny jak Arturo Toscanini.
Czy Miłość trzech króli powróci do repertuaru? Czy mówi ona coś ważnego sto lat po jej skomponowaniu? Czas pokaże…
(beethoven.org.pl)
Zaprasza Marcin Majchrowski
Program
Italo Montemezzi L’amore dei tre re – poemat tragiczny w trzech aktach (wykonanie koncertowe)
Wyk. Sara Jakubiak – sopran (Fiora), Eric Barry – tenor (Avito), Jorge Prego – tenor (Flaminio), David Pershall – baryton (Manfredo), Nikolay Didenko – bas (Archibaldo), Chór Filharmonii Narodowej, Polska Orkiestra Radiowa, Łukasz Borowicz - dyrygent
(Warszawa, 2.04.2012)
14 kwietnia (sobota), godz. 19:00