Pytany w wywiadach o muzykę, ucieka zwykle w politykę, filozofię i mistykę. By dotrzeć do muzyki, zaczęliśmy więc od... ekologii i planów politycznych muzyka.
Skąd 76-letni trębacz bierze siłę? Przyznał, że muzyka i sztuka pozwalają mu zachować witalność. Tomasz Grzegorczyk i Janusz Jabłoński byli zgodni, że Wadada Leo Smith wręcz emanuje pozytywną energią. Zapytali więc, czy zawsze jego osobowość była taka.
- Najtrudniejsze jest powstrzymanie się od nienawiści. Cały czas spotyka cię coś złego ze strony innych ludzi. Długo walczyłem z odruchem agresji – powiedział muzyk. Przekonanie jakże pasujące do człowieka, który ma na imię Miłość (bo tak z amharskiego należy tłumaczyć imię Wadada). Co ciekawe, wybrał je sobie sam.
- Kiedy ktoś zaatakuje mnie fizycznie, stawię mu opór. Bo tak powinniśmy robić. Ale słowa? Słowa nie ranią. Mogą wywołać we mnie trwający minutę gniew. Który uchwycę, opanuję i pójdę dalej. Ale on mnie nie zrani. Po prostu nie. Słyszałem już o sobie wiele rzeczy, ale nic nie było w stanie mnie zranić. Nawet jeśli chodziło o muzykę - mówi artysta.
Jazzman, który miał cztery żony, mówił także o swoim obecnym podejściu do małżeństwa. Dlaczego uważa, że to układ, który nie działa? Zapraszamy do wysłuchania nagrania audycji.
Na drugą część rozmowy z Wadadą Leo Smithem zapraszamy w czwartek 16 marca o 22.00.
***
Tytuł audycji: Rozmowy improwizowane
Prowadzą: Tomasz Gregorczyk i Janusz Jabłoński
Data emisji: 09.03.2017
Godzina emisji: 22.00
bk/jp