Kurt Elling, czyli od Bacha do Coltrane'a

Ostatnia aktualizacja: 14.06.2012 13:27
Najwybitniejszy wokalista jazzowy naszych czasów – przynajmniej według plebiscytów "Down Beatu" i "Jazz Timesa" - był gościem "Rozmów improwizowanych".
Audio
Kurt Elling
Kurt EllingFoto: Francesco/Wikimedia Commons/CC

 W 1995 roku 28-letni syn muzyka prowadzącego zespół w luterańskim kościele (stanowisko to nazywa się po niemiecku Kapellmeister), mający już niemal ukończone studia z zakresu filozofii religii, wysyła do wytwórni Blue Note półamatorskie nagranie swojego zespołu. Takie historie już niemal się nie zdarzają, ale tym razem się udało – nieznany nikomu Elling dostaje kontrakt w jednym z najsłynniejszych jazzowych wydawnictw. Obdarzony świetnym głosem i ze starannie wyszlifowaną techniką artysta zostaje gwiazdą niezwykle popularnej, ale też piekielnie trudnej sztuki jazzowej wokalistyki.

Trudno nazwać go eksperymentatorem (choć zdarzają mu się chwile zapomnienia i szaleństwa), ale najczęściej stosowana przez niego metoda jest bardzo oryginalna – polega na transkrybowaniu solówek innych muzyków i pisaniu pod wyimprowizowane przez nich linie własnych tekstów. Zadanie karkołomnie, zwłaszcza w przypadku improwizacji Johna Coltrane'a... ale przecież nie bez powodu Kurt Elling ma tak mocną pozycję.

W wywiadzie opowiedział między innymi o drażniących manierach młodych wokalistów (i wokalistek!), sposobach pracy nad głosem i własnej metodzie twórczej:

Nagrałem wyjątkowo dużo solówek Dextera Gordona. Jego brzmienie jest mi bardzo bliskie. W bardzo jasny – przynajmniej dla mnie – sposób wyrażał w muzyce swoje serce. Gordon grał tak, jakby śpiewał. To samo właściwie można by powiedzieć o Johnie Coltrane, jednak stopień skomplikowania jego eksperymentów sprawiał, że w wielu przypadkach sensowne zaśpiewanie tych linii jest niemożliwe. Jak by to ująć… Może nie tyle niemożliwe, co bezsensowne – to po prostu nie brzmiałoby dobrze (przynajmniej dla mnie). Wymagałoby ułożenia tekstu, który biegłby równie szybko, co melodie jego improwizacji. W związku z tym wolę zostawić piękno wielu jego utworów w stanie nieskażonym.

Lester Young: śpiewny ton, cudowne melodie – idealne do śpiewania i pisania do nich słów. Podobnie Ben Webster. Freddie Hubbard – tak, ale tylko w balladach. Wtedy śpiewa w sposób nieprawdopodobny. Trochę trudniej pisze się teksty do solówek pianistów. Fortepian jest instrumentem perkusyjnym, nie jest instrumentem oddechu. Ruch linii granych przez pianistów rzadko skorelowany jest z oddechem.

Rozmawiali Tomasz Gregorczyk i Janusz Jabłoński.

Zobacz więcej na temat: blue Janusz Jabłoński Jazz
Czytaj także

Diana Krall i inne wyrafinowane panie

Ostatnia aktualizacja: 17.03.2011 15:24
Dzisiejsza audycja poświęcona będzie śpiewowi ze szczególnym uwzględnieniem wokalistek.
rozwiń zwiń
Czytaj także

W hołdzie Hendrixowi i Coltrane'owi

Ostatnia aktualizacja: 19.05.2011 14:47
W audycji Tomasza Tłuczkiewicza głównymi bohaterami będą John Lee Hooker, Kurt Elling i Herbie Hancock.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Kurt Elling wystąpi na Silesian Jazz Festival

Ostatnia aktualizacja: 25.04.2012 12:37
Jeden z najbardziej znanych wokalistów jazzowych na świecie zaśpiewa 20 maja w Katowicach. Poprowadzi też warsztaty w katowickiej Akademii Muzycznej.
rozwiń zwiń