Stepan Bandera. Bohater na Ukrainie, zbrodniarz w Polsce

Ostatnia aktualizacja: 14.01.2019 15:35
- Co by nie mówić o Banderze, był to z całą pewnością przekonany Ukrainiec, radykalny nacjonalista, który dążył do stworzenia niepodległego państwa ukraińskiego. Problem polega na tym, że o ustroju radykalnie nacjonalistycznym/faszystowskim i za pomocą bardzo krwawych metod - mówił w Dwójce prof. Grzegorz Motyka. 
Audio
  • Prof. Grzegorz Motyka o rozdźwięku między postrzeganiem Stepana Bandery w Polsce i na Ukrainie (Światowa niedziela/Dwójka)
Manifestacja ukraińskich nacjonalistów w Kijowie. Na pierwszym planie portret Stepana Bandery
Manifestacja ukraińskich nacjonalistów w Kijowie. Na pierwszym planie portret Stepana BanderyFoto: Serhii Nuzhnenko/PAP/Abaca

W tym roku obchody 110. rocznicy urodzin Stepana Bandery trafiły do oficjalnego kalendarza uroczystości państwowych na Ukrainie, a lwowska rada obwodowa ogłosiła rok 2019 jego imieniem.

- Z polskiego punktu widzenia na historię Bandery rzutują dwie rzeczy. Pierwsza to jego odpowiedzialność za zamachy terrorystyczne z lat 30. XX wieku. Przede wszystkim był to jednak fakt, że formacja, którą stworzył i na czele której stał, choć bezpośrednio w czasie największych antypolskich czystek nie wydawał rozkazów, dopuściła się bardzo dużych zbrodni na ludności polskiej w latach 1943-45 - tłumaczył prof. Grzegorz Motyka.

Czy Stepan Bandera był głównym ideologiem zbrodni galicyjsko-wołyńskiej? W jakich okolicznościach Bandera opuścił polskie wiezienie, gdzie odsiadywał wyrok dożywocia? Skąd wziął się jego kult na Ukrainie? Czy polsko-ukraiński klincz wokół Bandery kiedyś zniknie? O tym w nagraniu audycji.

***

Tytuł audycji: Światowa niedziela

Prowadził: Paweł Lekki 

Gość: prof. Grzegorz Motyka (historyk, Instytut Studiów Politycznych PAN)  

Data emisji: 13.01.2019

Godzina emisji: 15.00

pg/mko

Czytaj także

Europa odda Afryce jej dzieła sztuki?

Ostatnia aktualizacja: 23.11.2018 07:00
- To będzie proces rozłożony pewnie na wiele lat - mówił w Dwójce Jędrzej Czerep o ewentualnym zwracaniu przez kraje europejskie afrykańskich dóbr kultury.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Atak Rosji na ukraińskie statki był zaplanowany?

Ostatnia aktualizacja: 28.11.2018 10:00
- Moim zdaniem moment napaści na Morzu Azowskim jest nie przypadkowy. Być może Rosjanie zdiagnozowali, że przechodzą do kolejnego etapu destabilizacji sytuacji na Ukrainie - mówiła w Dwójce dr Małgorzata Bonikowska z Centrum Stosunków Międzynarodowych.
rozwiń zwiń