"Huśtawka oddechu" jest fikcyjną autobiografią Niemca z Rumunii, Leopolda Auberga, zesłanego w wieku lat siedemnastu na roboty przymusowe do Związku Radzieckiego. W roku 1945 około 80 000 rumuńskich Niemców trafiło do obozów pracy między Dniepropietrowskiem a Donieckiem. Wśród deportowanych była matka Herty Müller. Od niej autorka "Huśtawki oddechu" dowiedziała się jednak niewiele. Jej wiedza zwiększyła się dzięki opowieściom pisarza i poety Oskara Pastiora. On opowiadał, ona zapisywała, potem razem konstruowali historię. W roku 2006 Pastior umarł. Po rocznej przerwie Müller zdecydowała się napisać książkę sama.
Tak powstała powieść, której głównymi bohaterami są głód, zimno, strach, fenomen pamięci i język.
Iwona Smolka zwraca uwagę na nadrealistyczne opisy, sny. -Są one znaczące. Tak jak np. sen o locie na białej lub niebieskiej świni - dodaje autorka "Tygodnika literackiego".
Piotr Matywiecki dodaje, że obok biografii głównego bohatera, drugim ważnym tematem powieści jest stosunek języka do tego, co ma wyrażać. W eseju pt. "Każdy język ma inne oczy" Herta Müller przypomina, że kiedy była dzieckiem słowa opowiadały rzeczom, a rzeczy były takie jak ich nazwy. To było raz na zawsze dane porozumienie - dodaje Matywiecki.
"Huśtawka oddechu" Herty Müller ukazała się nakładem Wydawnictwa Czarne.