"Żeby nie było śladów". Historia Grzegorza Przemyka
– Jestem od niego tylko dwa lata młodszy – zauważył dziennikarz. – Rozmawialiśmy o tym w szkole. Ta sprawa kształtowała mnie i ludzi, z którymi potem wydawałem gazetki na powielaczu. Wszyscy byli w to zanurzeni – wspominał swoje emocje z maja 1983 r. –Myśleliśmy: PRL jest zły, jest stan wojenny, ale zabić 19-letniego maturzystę na komisariacie? Nie mieściło nam się to w głowie. Ale to jeszcze nie było dla nas tak straszne, jak zacieranie śladów. Intuicyjnie czuliśmy, że to jest dopiero draństwo – dodał.
W Dwójce Cezary Łazarewicz odniósł się ponadto m.in. do niespodziewanego odbioru swojej książki wśród ludzi z różnych stron współczesnej politycznej barykady, a także tłumaczył, dlaczego po tylu latach zdecydował się powrócić do sprawy Grzegorza Przemyka i jaką w tym rolę odegrał list sprzed 30 lat, odnaleziony przez autora książki w czytelni Sądu Okręgowego w Warszawie.
***
Tytuł audycji: Spotkanie autorskie
Prowadzi: Katarzyna Nowak
Gość: Cezary Łazarewicz (dziennikarz, publicysta, reportażysta)
Data emisji: 19.03.2016
Godzina emisji: 12.30
mc/jp