Miarą sukcesu muzycznego jest dla Jaimie Branch liczba propozycji koncertowych. - Płyty wydaje się dziś, żeby grać koncerty. Jeśli wydasz dobrą płytę, prawdopodobnie będziesz mieć więcej grania. Dla mnie nie liczy się żaden inny wymiar sukcesu poza możliwością ciągłego grania, bo to mnie uszczęśliwia. A teraz było nieźle - udało mi się zabrać swój zespół w pierwszą europejską trasę, która trwała prawie miesiąc. Było świetnie, muzyka się rozwijała, więc to jest sukces - że projekt może żyć dalej, ludzie go słuchają, a ja mogę pokazać światu to, czym się zajmuję. Nie da się tego zrobić, kiedy nikt nie słucha - podkreślała.
Jaki wpływ na płytę "Fly or Die" (International Anthem, 2017) miał zespół Weezer? Dlaczego utwory z tego albumu mają formę suity? Jak dużo niewydanych sesji nagraniowych ma w swoim archiwum Jaimie Branch? Dlaczego woli Nirvanę od Pearl Jam? O tym w nagraniu audycji, w której sięgnęliśmy także po nowości wydawnicze, które już zaczynają się ukazywać, oraz po wybitne ubiegłoroczne płyty, którym z różnych przyczyn nie zdołaliśmy przyjrzeć się na czas.
***
Tytuł audycji: Nokturn
Prowadzili: Janusz Jabłoński i Tomasz Gregorczyk
Gość: Jaimie Branch (trębaczka)
Data emisji: 13.01.2019
Godzina emisji: 22.30
pg/mko