W najbliższych "Rozmowach Improwizowanych" gość szczególny. Poeta, działacz społeczny, teoretyk muzyki i animator kultury – Amiri Baraka to człowiek renesansu, nade wszystko jest jednak głosem i ikoną Czarnej Ameryki. Mimo jego 75 lat poglądy pisarza nie straciły na ostrości:
Muzyka nie potrzebuje słów, aby roznosić pewne idee. Nie są ci potrzebne, żeby stwierdzić, czy dana muzyka jest wesoła czy smutna, prawda? Sama struktura muzyki zawiera pewne treści. Sergiej Eisenstein, rosyjski reżyser, chciał zaprezentować kiedyś film "10 dni, które wstrząsnęły światem" w Anglii. "W porządku – usłyszał – możesz puścić film, ale bez dźwięku". Dlaczego? Bo soundtrack, którym była muzyka Prokofiewa, ożywiłby obrazy, stworzyłby z nimi organiczną całość. Władza boi się takiej żywotności. Przeraża ją ta dynamika. Zaś to, co jest płaskie i nieme, nie stanowi zagrożenia. Ale jeśli połączysz to z muzyką, znów ożyje.
Na spotkanie z Amirim Baraką zapraszamy w piątek o 23, Tomasz Gregorczyk i Janusz Jabłoński.