"Sztuka doby El Greca" to konferencja naukowa organizowana przez Zamek Królewski w Warszawie, Instytut Historii Sztuki i Kultury Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II w Krakowie oraz Muzeum Diecezjalne w Siedlcach. - Mamy podwójną okazję do organizacji sympozjum. W tym roku przypada 400-lecie śmierci El Greca, czyli bardzo okrągła rocznica - mówi ks. prof. Andrzej Witko, historyk sztuki z Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II. - Drugą okazją jest 50-lecie odnalezienia jedynego polskiego obrazu El Greca - dodaje.
Na sympozjum zjechały sławy z różnych krajów. - Już na etapie przygotowań sesja odbiła się szerokim echem w Europie - mówi gość radiowej Jedynki. Przybyli specjaliści z Malagi i Sewilli. Będą mówili o architekturze, rzeźbie i malarstwie tego okresu. Jest także gość z Aten, który opowie o greckich początkach El Greca. - Malarz wychował się w środowisku kreteńskim i początkowo zajmował się głównie pisaniem ikon - wyjaśnia ks. prof. Andrzej Witko.
Zachowało się niewiele prac z najwcześniejszego okresu El Greca. - Te, które istnieją, znajdują się głównie w Grecji i są to typowe ikony, które niczym nie odbiegają od innych. Nic nie zwiastowało, że Domenikos Theotokopoulos (prawdziwe nazwisko El Greca - przyp. red.) zostanie malarzem tak oryginalnym - mówi historyk.
El Griego, Ekstaza świętego Franciszka (fragment), Muzeum Diecezjalne w Siedlcach.
Młody Theotokopoulos wiedział, że rozwinie się tylko wtedy, jeśli pojedzie do Wenecji, z którą Kreta była wówczas związana politycznie. - W Wenecji w zasadzie nauczył się malarstwa na nowo - mówi ks. Witko. Była to epoka Tycjana i Tintoretta, a zatem znakomita szkoła koloru. Mimo wielkiej osobowości Tycjana, Grek zafascynował się Tintorettem oraz rodziną Bassanów. Od nich przejął także fascynację perspektywą.
W XIX wieku zarzucano mu wadę wzroku. Portrety, które malował, świadczą jednak o wybitnym darze postrzegania świata zewnętrznego i analizy psychologicznej. Komplementowali go portretowani przezeń ludzie.
Najbardziej dojrzały styl osiągnął w Hiszpanii i to z tym krajem kojarzymy go najbardziej. - Obecnie kończy się wielka wystawa w Toledo jemu poświęcona. To z tym miastem był najbardziej związany - relacjonuje gość Jedynki. - Hiszpanie postanowili zerwać z nazywaniem malarza El Greco ("el" to rodzajnik hiszpański, ale "Greco" jest słowem włoskim) i postanowili zmienić jego pseudonim. Odtąd ma być El Griego, a zatem Grek, ale w języku hiszpańskim - śmieje się ks. Andrzej Witko.
Czy nazwa się przyjmie? Czego jeszcze dowiemy się na sympozjum "Sztuka dobry El Greca"? Szczegóły w audycji, którą przygotowała i prowadziła Katarzyna Jankowska.
Nad konferencją patronat korporacyjny objęło Polskie Radio. Zobacz program konferencji.
(ew/ag)