Andrzej Strumiłło opowiadał w Dwójce m.in. o swojej myśliwskiej wyprawie do Związku Radzieckiego, o której marzył przez wiele lat. Wspominał, że taka możliwość pojawiła się w okresie "odwilży chruszczowowskiej" i polskiego października 1956. - Był taki moment, kiedy ta Rosja wydała się bardziej otwarta. Dlatego na prośbę czterech dżentelmenów, żeby zorganizować wyprawę reportersko-myśliwską, wyrażono zgodę. Oczywiście nie tam, gdzie my chcieliśmy, tylko na wszelki wypadek w inne miejsce - do Kraju Chabarowskiego.
Wśród łowców tygrysów
Na miejscu Andrzej Strumiłło i jego towarzysze otrzymali własną broń i strzelców do pomocy. Podróżowali przez tajgę dalekowschodnią nad Amurem, nad rzeką Ussuri, byli nawet w Krasnej Reczce u łowców tygrysów. - Oni łapali żywe tygrysy dla cyrków moskiewskich i innych. Opowiadali, że tygrys niewoli nie zniesie. Taki mały się zaadaptuje, ale jak złowili dorosłą tygrysicę, zawiązali ją na kiju i nieśli, bo tam drogi nie ma, to ona umarła w trakcie transportu. Nie było rany, ale łowca tygrysów powiedział, że ona zmarła ze wstydu - wspominał.
Rytuał umierania w tajdze
Artysta podkreślił, że ze swoich podróży przywiózł wiele ciekawych spostrzeżeń i doświadczeń. Niektóre miały głęboki kontekst ludzki, filozoficzny i religijny. Opowiadał m.in., jak do śmierci przygotowują się starzy ludzie z plemion głębokiej tajgi. - Stary człowiek bierze ze sobą strzelbę na ramię, siekierę za pas i torbę na plecy i rusza w tajgę wybrać sobie miejsce śmierci. W miejscu, gdzie są tropy zwierząt i źródło z wodą, buduje szałas, bo wierzy, że będzie tam żył po śmierci. Nie chce umierać w domu wśród bliskich, bo musieliby go pochować pod podłogą i przenieść się gdzieś indziej. I nieraz spotykałem takie szałasy, w których jeszcze stała siekiera, było drewno i garnek, jakieś szmaty - wszystko jak za życia tego starego człowieka.
12:44 Dwójka Głosy 28.04 2025_04_28 12_46_06.mp3 Prof. Andrzej Strumiłło o podróży do Chińskiej Republiki Ludowej (Głosy z przeszłości/ Dwójka)
13:01 Dwójka Głosy 2025_04_29.mp3 Prof. Andrzej Strumiłło o reportersko-myśliwskich podróżach po Związku Radzieckim (Głosy z przeszłości/Dwójka)
12:02 Dwójka Głosy 30.04.2025.mp3 Andrzej Stumiłło o wojennym Wietnamie (Głosy z przeszłości/Dwójka)
Andrzej Strumiłło studiował w Państwowej Wyższej Szkole Sztuk Plastycznych w Łodzi pod kierunkiem Władysława Strzemińskiego i na Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie i choć ukończył studia artystyczne, był człowiekiem wielu pasji i zawodów: hodował konie arabskie, wykładał na uczelniach artystycznych, był animatorem licznych przedsięwzięć kulturalnych. Wspaniale opowiadał i szczodrze dzielił się wspomnieniami z długiego i fascynującego życia.
"Factum est" to jego wspomnienia, wydrukowane w książce prawie bez zmian. Notatki obejmują 30 lat życia Andrzeja Strumiłły.
Sztuka i podróże łączą się w opowieściach prof. Andrzeja Strumiłły. W archiwalnych nagraniach prof. Andrzej Strumiłło opowiadał o swojej podróży do Państwa Środka, gdzie trafił jako członek delegacji ludzi kultury polskiej z okazji 5-lecia Chińskiej Republiki Ludowej. Podczas swego pobytu miał okazję podpatrywać pracę słynnego chińskiego malarza Qi Baishi.
W Dwójce wspominał swoje dzieciństwo i młodość, podróż do Chin, a także swoją myśliwską wyprawę do Związku Radzieckiego, o której marzył przez wiele lat. Mówił również o wojennym Wietnamie oraz pobycie w Nowym Jorku.
***
Tytuł audycji: Głosy z przeszłości
Przygotowanie: Aleksandra Łapkiewicz
Data emisji: 27-30.04.2025
Godz. emisji: 12.45
am/pg/k