- To było specjalne, urodzinowe spotkanie przy kawiarnianym stoliku Cafe "Muza".
- Radiowa Dwójka zaprosiła słuchaczy i melomanów na rozmowę z wybitnym dyrygentem Jackiem Kaspszykiem, który obchodzi 70. urodziny.
Jacek Kaspszyk (ur. 10 sierpnia 1952 r.) jest absolwentem Akademii Muzycznej w Warszawie, gdzie studiował teorię muzyki, kompozycję oraz dyrygenturę w klasie Stanisława Wisłockiego. Ma w dorobku liczne, wyróżnione nagrodami, nagrania płytowe, m.in. dla EMI i Collins Classics. Jest również laureatem Diamentowej Batuty Polskiego Radia (2015) - za wybitne osiągnięcia w dziedzinie dyrygentury.
Pierwsze sukcesy
Tuż po ukończeniu studiów, mając zaledwie dwadzieścia kilka lat, wziął udział w Konkursie Dyrygenckim im. Herberta von Karajana w Berlinie, gdzie został laureatem III nagrody. To zaszczytne miejsce otworzyło młodemu dyrygentowi wiele artystycznych drzwi, choć jego zdaniem konkursów nie należy przeceniać.
- Z konkursami jest jak ze sportem: nigdy nie mamy odpowiedzi na to, czy rzeczywiście tak powinno być czy nie. Niemniej, konkurs, który wtedy był na świecie tym wiodącym, dał mi możliwość wyboru agencji koncertowych i angaży, regularnego wejścia w świat muzyczny - wyznał gość audycji.
Debiut z WOSPR
Jacek Kaspszyk rozpoczął swoją karierę dyrygencką z orkiestrą katowicką – Wielką Orkiestrą Symfoniczną Polskiego Radia w Katowicach, dziś znaną jako NOSPR - do której powrócił w 2009 roku jako dyrektor muzyczny.
- NOSPR był zawsze tą czołową orkiestrą, dlatego początek mojej kariery w tej orkiestrze to była nobilitacja i olbrzymia szansa na rozpoczęcie prawdziwej drogi muzycznej. To jest fakt nie do przecenienia i zawsze w moim sercu NOSPR jest numerem jeden. Nigdy nie zapomnę, że muzycy dali mi tak olbrzymi kredyt zaufania. To był milowy krok w mojej karierze - wspominał.
Zagraniczna współpraca
Jacek Kaspszyk na swoim koncie ma również współpracę z zagranicznymi orkiestrami, m.in. Capital Radio Wren Orchestra w Londynie, której był dyrektorem muzycznym - ten etap związany jest z jego emigracją do Wielkiej Brytanii. Jak wyjaśnił dyrygent, w 1981 roku, gdy był na tournée w Niemczech, zastał go stan wojenny. - Pomyślałem wtedy, że to ostatni moment, kiedy mogę zacząć normalne życie. W kraju wszystko, co się robiło, albo się udawało, albo nie. A ja chciałem budzić się rano i myśleć tylko o swojej pracy artystycznej. Oczywiście, to się mogło udać tylko połowicznie, bo nigdy nie zapomina się o swoim kraju i jego problemach.
- Nie byłem w Polsce torturowany, nie miałem kłopotów na płaszczyźnie zawodowej czy prywatnej. Ale uważałem, że w Polsce nie miałem normalnego życia, stąd ta decyzja. Poza tym zawsze lubiłem Londyn, lubiłem tamtejszych ludzi, a moim głównym agentem był londyński Harrold Holt, stąd mój wybór. Dzięki temu mogłem przenieść więcej koncertów na Zachód, natomiast zawsze miałem myśl, że w Polsce zostawiłem wspaniałą orkiestrę i przyjaciół - dodał dyrygent.
Lekcja dyrygowania od Herberta von Karajana
Jacek Kaspszyk w rozmowie opowiadał także m.in. o swoich artystycznych autorytetach. Jednym z nich jest znakomity austriacki dyrygent Herbert von Karajan, z którym gość radiowej Dwójki miał okazję współpracować.
- Pracując nad Rosenkavalier Straussa, zapytałem Karajana, jak mam zagrać jeden fragment. Karajan odpowiedział: "Wiesz, gdy uczyłem się skakać na koniu przez przeszkody, to nie spałem całą noc przed pierwszym treningiem, zastanawiając się, jak skoczyć. Rano zapytałem o to trenera, który powiedział mi: musi pan pamiętać o jednej rzeczy - to koń skacze, nie pan". Ta rada w pierwszej chwili wydała mi się szalenie banalna, a z czasem okazała się sprawą fundamentalną. Myślę, że ta porada to latarnia dla wszystkich, w szczególności młodych, dyrygentów - zaznaczył artysta.
59:37 2022_08_14 09_59_59_PR2_Cafe_Muza.mp3 Plurimos annos! Jacek Kaspszyk świętuje w Dwójce (Cafe "Muza"/Dwójka)
***
Tytuł audycji: Cafe "Muza"
Prowadziła: Róża Światczyńska
Gość: Jacek Kaspszyk (dyrygent, laureat Diamentowej Batuty Polskiego Radia)
Data emisji: 14.08.2022
Godzina emisji: 10.00
mo/am