Ostatnie lata życia spędziła w Libanie, pod opieką lekarzy. – Właściwie była skazana na stałe leżenie w łóżku – wspominał mąż Hanki Ordonówny, Michał Tyszkiewicz. – Jej temperament twórczy i pasja życia nie gasły.
Zmarła na gruźlicę 8 września 1950 roku. Pochowano ją w Bejrucie. Jej prochy przeniesiono do Polski i złożono na Powązkach dopiero w 1990 roku.
18:48 RWE_Hanka Ordonówna_gwiazda zapomniana.mp3 Audycja w opracowaniu Stanisława Julickiego poświęcona Hannie Ordonównie. W audycji wykorzystano piosenki artystki, wspomnienia męża artystki Michała Tyszkiewicza oraz Adolfa Bożyńskiego – o tym jak publiczność sowiecka przyjmowała polską artystkę. (RWE, 1.01.1961)
Elektryzowała publiczność
Przyszła na świat w rodzinie kolejarza. Była córką Władysława i Heleny z Bieńkowskich. Obycie na scenie uzyskała dzięki szkole baletowej przy Teatrze Wielkim w Warszawie, a jako 16-latka debiutowała w teatrzyku "Sfinks". Później koncertowała na wielu scenach, nie tylko w kraju, ale i w Niemczech czy Francji. Występowała w "Cyruliku Warszawskim", "Wielkiej Rewii" czy kabarecie "Qui Pro Quo".
Armia Andersa - zobacz serwis specjalny
– Podczas koncertów wypełniała sama cały wieczór i każdym wyjściem na scenę stwarzając nową postać: tragiczną lub wzruszająco śmieszną – mówił Stanisław Julicki w Radiu Wolna Europa w 1961 roku. – Siłą swojego talentu zmuszała publiczność do przerzucania się z nastroju w nastrój. Bogactwo jej inwencji było niewyczerpane, skala możliwości – nieograniczona. Każdy nowy koncert Ordonki elektryzował publiczność.
Posłuchaj audycji, w której wykorzystano nagrania z niezwykłych występów największej gwiazdy polskiego kabaretu – Hanki Ordonówny.
Wojenne losy
W 1933 roku wyszła za mąż za Michała Tyszkiewicza, autora wielu jej piosenek. Przed wybuchem II wojny światowej koncertowała w Stanach Zjednoczonych, ale jesienią 1939 roku wróciła do Polski. 1 listopada 1939 Ordonówna zaprotestowała przeciwko wyświetlaniu hitlerowskiego filmu o zajęciu Warszawy w polskich kinach. Aresztowało ją Gestapo i osadziło na Pawiaku – wyszła na wolność po interwencji męża w kwietniu 1940 roku. Potem przeniosła się do Wilna, gdzie dawała liczne koncerty.
Po wkroczeniu Amii Czerwonej do Wilna została zaproszona do Moskwy. Na koncerty udała się nie bez obaw. Po kilku występach w Rosji wybuchła wojna niemiecko-sowiecka. Ordonówna próbowała wówczas wrócić do Wilna, ale została aresztowana i wywieziona do łagru w Uzbekistanie.
Na wygnaniu
Ordonówna nawet na zesłaniu koncertuje, dołącza do innych polskich artystów. Zajmuje się także polskimi sierotami, które pomaga przetransportować przez Bombaj w Indiach do Bejrutu w Libanie. Już wtedy była ciężko chora na gruźlicę. Mimo wszystko koncertuje dla polskich żołnierzy.
– Daje ponad 50 koncertów, z czego część w warunkach polowych – podkreślał Stanisław Julicki. – 50 wieczorów walki organizmu osłabionego chorobą z wolą pełnienia swej artystycznej misji do końca.
Przed śmiercią zdążyła napisać i wydać pod pseudonimem Weronika Hort książkę pt. "Tułacze dzieci". Pisała wiersze, nowele, przygotowywała książkę autobiograficzną. U kresu życia zaczęła także malować.
mb