Jolanta Kozak: mam książki dzienne i nocne

Ostatnia aktualizacja: 09.06.2020 18:22
- Moją ukochaną książką nocną, którą pożyczyłam komuś i tęskniłam za nią trzydzieści lat, jest Herberta Rosendorfera "Budowniczy ruin". Piękna książka austriackiego pisarza, która jest jak sto książek - opowiadała w audycji "Literackie witaminy" Jolanta Kozak, tłumaczka języka angielskiego i amerykańskiego.
Audio
  • Jolanta Kozak opowiada o lekturach ostatnich tygodni (Literackie witaminy/Dwójka)
Zdj. ilustracyjne
Zdj. ilustracyjneFoto: Michele Brusini/Shutterstock.com

Odnaleziony po latach "Budowniczy ruin" zabiera czytelnika do fascynującej krainy marzeń sennych. - Zaczyna się od jazdy pociągiem i snu, w który zapada bohater. Z tego snu już nigdy nie wychodzi - mówiła tłumaczka. - Sen jest zupełnie surrealistyczny, niezwiązany z jego poprzednim życiem, ani z celem jego podróży. Opowieści całkowicie fantastyczne łączą się z całkowitym realizmem - kontynuowała. - To opowieść, która nie wypuszcza z obrębu swoich napięć. Przecudna książka, przepięknie napisana i przetłumaczona.


Leszek Długosz 1200.JPG
"Poezja i wyjątkowe czasy". Leszek Długosz poleca biografię Wierzyńskiego

Ostatnie tygodnie i jedna z lektur pozwoliły odnaleźć się Jolancie Kozak wśród ludzi średniowiecza. - Zmienił się mój ogląd mojego czytania, natomiast nie zmieniło się to, że  czytam. Dużo czytam. Dotychczas nie wiedziałam, że czytam na sposób średniowieczny, a dowiedziałem się tego dzięki książce, która mnie oszukała - opowiadała. -  To jest jedna z moich ostatnich lektur, książka Roberta Harrisa "Drugi sen". Brytyjczyk napisał książkę postapokaliptyczną. Ziemię dotknął kataklizm, mogła to być zaraza, dość, że ludzkość zaczyna od średniowiecza. Zaczyna się fascynująco, a od połowy siada - przyznała.

Książka Harrisa stała się dla tłumaczki zalążkiem zabawnego odkrycia. - Sam tytuł "Drugi sen" mówi o zwyczaju ludzi średniowiecza, którzy przed wynalezieniem sztucznego oświetlenia zwykli kłaść się spać bardzo wcześnie, po czym budzili się około północy, przez kilka godzin działali tak jak w dzień, po czym około czwartej kładli się spać i spali aż do rana - wyjaśniała. - Uświadomiłam sobie, że jestem jak ci średniowieczni, mam noc w postaci obwarzanka. I w tych wolnych godzinach czytam - dodała.

W rozmowie także o innych lekturach dziennych, nocnych i na każdą porę. 

Jolanta Kozak - tłumaczka anglojęzycznych książek i wierszy autorów angielskich i amerykańskich. Przełożyła m.in. powieści Williama Whartona ("Ptasiek", "Tato", "W księżycową jasną noc'), Lewisa Carrolla ("Alicja w Krainie Czarów").

Czekamy także na Państwa opowieści o książkach, które w tym trudnym czasie są "literackimi witaminami". Nasz adres mailowy literackiewitaminy@polskieradio.pl 

***

Tytuł audycji: Literackie witaminy

Prowadziła: Kinga Michalska

Gość: Jolanta Kozak (tłumaczka)

Data emisji: 9.06.2020

Godzina emisji: 16.45

Czytaj także

Antoni Libera: Rilke chodził za mną już od dłuższego czasu

Ostatnia aktualizacja: 23.05.2020 13:20
- Jestem zwolennikiem czasem nawet świadomego odejścia od oryginału dla znalezienia takiego rozwiązania, które będzie bardzo silnie i naturalnie tkwiło w polszczyźnie - mówił w "Strefie literatury" pisarz o swoich najnowszych przekładach poezji Rainera Marii Rilkego.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Wacław Holewiński: przed tą rewolucją Warszawa stawała się rosyjska

Ostatnia aktualizacja: 09.06.2020 11:32
- Powstanie styczniowe i właśnie ten czas rewolucji 1905-1907 to są kamienie milowe. Bez nich, w moim odczuciu, Polska w 1918 roku by nie powstała. Proces rusyfikacji był ogromny. Warszawa powoli stawała się rosyjskim miastem. Tak naprawdę tylko jednostki były zdeterminowane i chciały walczyć - mówił autor książki "Pogrom 1907".
rozwiń zwiń