Filip Jaślar gościem Roberta Mazurka - galeria
57:36 2020_10_17 12_00_00_PR2_Mazurek_Slucha.mp3 Filip Jaślar o 25-leciu Grupy MoCarta oraz kabaretowej karierze (Mazurek słucha/Dwójka)
Grupa MoCarta w 2020 roku obchodzi jubileusz 25-lecia swojej działalności. Jednak Filip Jaślar przyznał, że pandemia pokrzyżowała im szyki, ponieważ zespół powinien być teraz w trasie koncertowej. - Mieliśmy nadzieję powtórzyć sukces sprzed dwóch lat, kiedy zagraliśmy 68 koncertów w Paryżu, w teatrze Bobino w dzielnicy Montparnasse. Ale jak mówią: jeśli chcesz rozśmieszyć Pana Boga, opowiedz mu o swoich planach - mówił gość audycji. Dodał też, że czas lockdownu to były "najdłuższe wakacje w jego życiu". - Ale covid zdecydowanie mnie odmładza, bo czuję się jak 25 lat temu, kiedy stawialiśmy z Grupą MoCarta pierwsze kroki na estradach. Znowu gramy trzy razy w miesiącu dla siedemdziesięciu osób i to jest wielkie szczęście.
Jak podkreślił Filip Jaślar, obecna sytuacja sprawiła również, że muzycy odkryli w sobie nowy talent, a mianowicie talent dydaktyczny. Prowadzone przez nich internetowe zajęcia z muzyki cieszyły się bowiem wielką popularnością. - Ja nie mam w ogóle doświadczenia pedagogicznego, a okazało się, że mogę uczyć online i to działa. Zrobiłem 146 lekcji gry na skrzypcach. Podczas takich lekcji można posłuchać, przyjrzeć się i bardzo pomóc - opowiadał skrzypek.
Czytaj też:
Leszek Długosz: zupełnie o tym zapomniałem, a tu Złoty Fryderyk
Skrzypek wspominał również, że dorastał wśród kabaretów, a ponieważ jego ojciec był m.in. autorem tekstów do Kabaretu Tey, to środowisko było dla niego naturalne. - Mówiłem do Zenona Laskowika i Zbigniewa Wodeckiego "wujku". Tata z nimi pracował, a ja jako dzieciak przychodziłem na realizacje telewizyjne, na próby, rozmawiałem z tymi ludźmi. Bardzo mnie bawiły te rzeczy, co więcej, potrafiłem z moim kolegą z podstawówki, Karolem, przez telefon stacjonarny opowiadać sobie wszystkie dialogi. Uważam, że miałem ogromne szczęście, mogąc te osoby spotkać.
Czytaj też:
Grupa MoCarta to jedyny polski kabaret, który odniósł sukces za granicą, nie tylko grając dla Polonii. Jednak Filip Jaślar podkreśla, że "nie czuje się celebrytą, tylko polskim skrzypkiem". - Mówi się o nas "kabaret smyczkowy" i to jest bardzo miłe. Jest w tym dużo prawdy - mówił gość audycji. Dodał też, że istnieje kraj, który jednak nie rozumie ich pomysłu na kabaret, a są nim Chiny. - Oni mają przepiękną własną kulturę, która ma wiele lat. Mają swój świat i dopiero od niedawna zerkają w stronę naszej kultury. Ale kiedy gramy w dużych miastach chińskich, jak Pekin, Szanghaj, to ten odbiór jest prawie europejski.
Filip Jaślar opowiadał również m.in. o tym, kiedy ma zamiar wydać płytę z muzyką jazzową, czy marzył o karierze wielkiego skrzypka, a także o tym, jak to się stało, że Grupa MoCarta grała z Bobbym McFerrinem.
***
Tytuł audycji: Mazurek słucha
Prowadził: Robert Mazurek
Gość: Filip Jaślar (polski skrzypek, członek Grupy MoCarta)
Data emisji: 17.10.2020
Godzina emisji: 12.00