"Artyści niemalże wszystkich dziedzin sztuki zostali pozbawieni z dnia na dzień jakichkolwiek możliwości zarabiania pieniędzy oraz możliwości utrzymania siebie i swoich rodzin, nasza sytuacja jest tragiczna"- rozpaczliwie wołają artyści i twórcy. Podkreślając, że ze zrozumieniem i pokorą podchodzą do zamknięcia instytucji i placówek kulturalnych, apelują o wprowadzenie socjalnych rozwiązań.
Ewa Vesin: przez koronawirusa nie tylko nie zarabiamy, ale tracimy
Jak mówił Emilian Kamiński, część instytucji kultury podlega samorządom lub Ministerstwu Kultury, w związku z tym mają pieniądze na życie. - Te ośrodki są dotowane, natomiast my musimy te pieniądze wypracować, żeby żyć. Dla nas przerwa, która jest, oczywiście, konieczna, to jest losowa tragedia - zaznaczył. Dodał, że wiele spektakli miało już wykupione bilety, co również wiąże się z koniecznością zwrotu pieniędzy widzom. - Musimy też płacić czynsz, pensje, podatki. Wszyscy ci, którzy są na umowie-zleceniu są jednak w sytuacji najbardziej tragicznej. To aktorzy, bileterzy, najróżniejsi ludzie świadczący dla nas usługi - wyliczał dyrektor Teatru Kamienica.
Artyści w tych trudnych czasach liczą na wsparcie ze strony władz. Szczególnie, że wiele teatrów, jak np. Teatr Kamienica, w swoim repertuarze ma spektakle edukacyjne, skierowane do młodzieży. - My mamy tryptyk "My, dzieci z dworca zoo", "Dopalacze" i "Wszechmocni w sieci". Są to spektakle misyjne, bardzo okupowane przez młodzież, więc dodatkowo dokładaliśmy przedstawienia i musimy z nich teraz zejść. Mamy nadzieję, że władze zauważą, ile nasz teatr robi dobrego. Trzeba czekać na jakieś rozwiązania - mówił Emilian Kamiński.
***
Tytuł audycji: Poranek Dwójki
Prowadzi: Paweł Siwek
Gość: Emilian Kamiński (aktor, dyrektor Teatru Kamienica)
Data emisji: 16.03.2020
Godzina emisji: 9.10
am