Nikt tak nie mówił o judaizmie
59:35 2021_02_06 12_00_02_PR2_Mazurek_Slucha.mp3 Prof. Paweł Śpiewak m.in. o wzrastaniu w domu poetów (Mazurek słucha/Dwójka)
Zobacz wideo:
Prof. Paweł Śpiewak wzrastał w domu przepełnionym poezją. Jego rodzicami była bowiem para mistrzów pióra: Anna Kamieńska i Jan Śpiewak. Jak wspominał, dom jego dzieciństwa nie był podobny do tych, które obserwował wśród swoich kolegów.
- Wychowałem się w świecie, w którym wiersze były podstawowym językiem mowy. W domu było bardzo dużo książek i wszędzie stały świątki. Zbieraliśmy je jeszcze pod koniec lat 50., więc były zupełnie inne niż te, które teraz się sprzedaje. Wisiało dużo obrazów na szkle. Dom nie był sypialnią, tylko miejscem pracy. Rodzice mieli swój pokój, w którym pracowali: mama przy swoim czarnym biureczku, a ojciec właściwie cały czas pracował chodząc i mówiąc do siebie to, co chciał napisać. Oni byli jakby w innej rzeczywistości - wspominał gość audycji.
Czytaj też:
Tomasz Jastrun o buncie, młodości ducha i walce z depresją
Jego matka była nie tylko znakomitą poetką, ale również tłumaczką poezji, m.in. z rosyjskiego, słowackiego, serbsko-chorwackiego, hebrajskiego i łaciny. Jak mówił Paweł Śpiewak, miała niezwykłą poetycką intuicję.
- Ale moja mama miała też wykształcenie klasyczne, znała łacinę perfekcyjnie i to był jej ukochany język. Hebrajskiego zaś nauczyła się od mojego teścia Szymona Datnera, który przychodził do niej dwa razy w tygodniu i przez trzy godziny uczył ją. Opanowała ten język na tyle dobrze, że mogła tłumaczyć fragmenty Biblii, m.in. Księgę Koheleta i szereg Psalmów – na tyle jej starczyło czasu - mówił
Ojciec gościa Dwójki – Jan Śpiewak – urodził się w rodzinie zasymilowanych Żydów. Dzieciństwo spędził w Chersoniu, w Imperium Rosyjskim, a wychował się w przedwojennej Polsce. - Ten Chersoń występuje w jego dwóch opowieściach. Jedna była o ukraińskim stepie, o którym pisał, że słychać tam jeszcze konnicę tatarską, greckich hoplitów i rzymskich żołnierzy. To taki teren mitologiczny, w związku z tym wkroczenie na stepy jest wkroczeniem do żywiołu przyrody i czasu.
Czytaj też:
Miklaszewska o twórczości Kamieńskiej
Socjolog podkreślił, że Jana Śpiewaka ukształtowało przede wszystkim doświadczenie wojny, podczas której stracił większą część rodziny, ale i życia jako więzień gułagu. - Ojciec nie był wesołkiem. Jego zdjęcia są zdjęciami człowieka głęboko smutnego, żyjącego na pograniczu rozpaczy. Był niesłychanie niespokojny i bardzo emocjonalnie przeżywał wszystko, co go dotyczyło, a więc płacił olbrzymią cenę.
Paweł Śpiewak przyznaje, że nigdy nie marzył o tym, aby pójść w ślady rodziców i jak oni tworzyć poezję. - Ściganie się z rodzicami w takiej materii byłoby zajęciem próżnym. Zawsze porównuje się twórczość z wierszami rodziców i to porównanie nie zawsze wychodzi na korzyść.
Jednak gość audycji zdradził, że będąc na emeryturze ma inną literacką ambicję. – Głównym zadaniem mojego pierwszego etapu emerytury jest napisanie książki o swoim ojcu. Książki, która będzie zarówno biografią, jak i opisem jego twórczości. To jest jakiś mój dług wobec ojca i rodzaj żałoby, która trwa ponad pół wieku.
***
Tytuł audycji: Mazurek słucha
Prowadził: Robert Mazurek
Gość: Prof. Paweł Śpiewak (socjolog, historyk idei, publicysta)
Data emisji: 6.02.2021
Godzina emisji: 12.00
am