174:26 2021_07_11 22_00_13_PR2_Wieczor_plytowy.mp3 Andrzej Zaucha i Anawa oraz Young Power (Wieczór płytowy/Dwójka)
W każdą niedzielę słuchamy - razem z Państwem - najważniejszych płyt. Z namaszczeniem i pietyzmem - od początku do końca, strona A, strona B. A dopiero potem bonusy, konteksty, porównania, komentarze zaproszonych gości. Klasyka, jazz, rock, awangarda, elektronika.
Tym razem były to:
- Andrzej Zaucha, Anawa – "Anawa" 1973
- Young Power – "Young Power" 1987
Komentarze od słuchaczy:
To chyba najbardziej niedoceniana polska płyta "progresywna". I moim zdaniem kryminalnie mało znana. Piękna, ponadczasowa, ocierająca się o wielki progres i niezrozumiana do dziś... Dlaczego? Bo wszyscy uznali że skoro to Jan Kanty Pawluśkiewicz, to musi to być POEZJA. I do tego jeszcze śpiewana... Aby tego uniknąć pan Jan zmienił wokalistę, co już było sensacją bo rozstanie z Markiem Grechutą wydawało sie wtedy krokiem niemal samobójczym. Jednak pomysł na nową muzykę, wymagał radykalnych posunięć. Pojawia się więc Andrzej Zaucha - kolejny niedoceniany gość, który dopiero co nagrał doskonałą płytę z Dżamblami i już był 'bezrobotny', bo grupa przestała istnieć. Andrzej był przeciwieństwem Marka. Żywiołowy, przebojowy, a przede wszystkim ROCKOWY - i miał stać się wizerunkiem zmian programowych w grupie. Tego gestu ludzkość nie zrozumiała... Podobnie jak wielu rzeczy na tej genialnej płycie. Ktoś kiedyś określił ten krążek płytą paradoksów - to nie poezja śpiewana, ale świetne teksty i awangarda, ale bez gwałtu na uszach.
DJ Stachu
Od ostatniej prezentacji Dżambli w Wieczorze Płytowym Andrzej Zaucha towarzyszy mi bez przerwy. Przy okazji przypomniałem sobie omawianą dzisiaj płytę Anawy. I przyznam, że mam z tą płytą pewien problem. Podoba mi się bardzo jej klimat. Jest tu i pewien gatunkowy ciężar, ale i jakaś hipisowska lekkość, zwłaszcza w tych wszystkich gitarowych dialogach. Przeszkadza mi jedynie nadmiar patosu i powagi w warstwie tekstowej. Zdecydowanie mniej tu liryzmu charakterystycznego dla Anawy wtedy, gdy za teksty bądź ich dobór odpowiedzialny był Grechuta.
Płyta mimo to broni się znakomicie. Najbardziej jak dla mnie w momentach typowo piosenkowych. "Nie przerywajcie zabawy" czy "Abyś czuł" to kawałki, które od kilku tygodni bez przerwy chodzą mi po głowie. Swoją drogą "Abyś czuł" to pod względem kompozycyjnym mocne nawiązanie do "Korowodu". Widać, że "Korowód" odcisnął na twórczości krakowskich muzyków znaczące piętno. Grechuta wykonuje go w roku 1973 z grupą WIEM, podczas gdy Anawa z Zauchą dają nam naprawdę niezwykle ciekawy epizod w polskiej muzyce rozrywkowej.
Juliusz
Z dzisiejszej perspektywy nagranie YP nie wydaje się żadną rewolucją, i pamiętam, że w swoim czasie YP na mnie jako jazzfanie nie zrobili wielkiego wrażenia. Dobrze jednak, że przypominają Panowie dzisiaj tamto nagranie. Słuchając pierwszej strony - i tutaj powiem rzecz straszną - przyszło mi do głowy, że gdyby ten materiał nagrać dzisiaj ponownie wygładzając nieco brzmienie - możnaby otrzymać produkt do "puszczania" w supermarkecie poranną porą :-)))
Bogdan
Young Power przemierzyłem wielokrotnie gdy otrzymałem ten album 2 miesiące temu w pakiecie 5Plus od Wieczoru Płytowego. Pełna energii i wigoru muzyka z dęciakami, elektrycznymi klawiszami czy wibrafonem. Mam wrażenie, ze nie zestarzała się bardzo i trzyma swą moc do dziś.
Ari
Generalnie po latach trzeba by powiedzieć tak: Young Power to fantastyczni muzycy: troszkę jazzmanów, troszkę rockmanów, młodzi gniewni wspomagani przez starych wyjadaczy i autorytetu w rodzaju Jerzego Piotrowskiego. Ale w tamtym czasie byli zbyt rockowi dla jazzmanów i zbyt awangardowo-jazzowi dla rockowej publiczności. Nie wyszło.
Jacek
***
Tytuł audycji: Wieczór płytowy
Prowadzili: Tomasz Szachowski i Piotr Metz
Data emisji: 11.07.2021
Godzina emisji: 22.00