Mimo upływu 80 lat od Zbrodni Katyńskiej, wiele okoliczności z nią związanych nie zostało do tej pory wyjaśnionych.
- Wiele udało się ustalić, łącznie z tym, że znamy większość nazwisk pomordowanych, co jest zwłaszcza dla rodzin bardzo ważne - przyznał Robert Kostro.
Dyrektor Muzeum Historii Polski dodał, że z prawie 22 tys. oficerów, policjantów, urzędników i duchownych, którzy zostali zamordowani przez NKWD, nie znamy tzw. listy białoruskiej. - To prawie 4 tys. nazwisk, do których nie dotarliśmy i nie wiemy również, gdzie te osoby zostały pochowane. Prawdopodobnie zostali zamordowani i pochowani w okolicach Mińska - przyznał Kostro.
Drugą tajemnicą, której do dziś nie odkryliśmy, to są 3 tys. ofiar, których nazwiska znamy, ale nie znamy ich miejsca pochówku, które jest na Ukrainie. - Miejmy nadzieję, że obie te tajemnice zostaną prędzej czy później rozwikłane. To nie jest łatwe, bo mamy ograniczony dostęp do archiwów rosyjskich i białoruskich. Jeśli chodzi o zbiory ukraińskie, to mamy największą możliwość działania - powiedział Robert Kostro.
Niszczone archiwa
Katyń - droga do prawdy
Gość "Poranka Dwójki" przypomniał, że nie mamy pewności, czy archiwa nie zostały zniszczone. - Jest taki dokument z 1959 roku, gdzie sekretarz generalny komunistycznej partii Komunistycznej Partii Związku Sowieckiego Chruszczow, otrzymał propozycję, żeby zniszczyć większość dokumentacji katyńskiej. Nie mamy jednak pewności, czy to zniszczenie zostało dokonane - stwierdził.
Wśród dokumentów, których nadal brakuje są teczki personalne pomordowanych i tzw. protokoły centralnej trójki, czyli trzech dowódców NKWD, którzy byli odpowiedzialni za organizację całej zbrodniczej operacji.
Dyrektor muzeum mówił również o utajnionych przez stronę rosyjską 33 teczkach związanych ze śledztwem prowadzonym przez Federację Rosyjską w latach 90. XX w.
***
Tytuł audycji: Poranek Dwójki
Prowadził: Paweł Siwek
Gość: Robert Kostro (dyrektor Muzeum Historii Polski)
Data emisji: 09.04.2020
Godzina emisji: 8.30