Do Radiowej Trójki przywiózł posła kierowca, który wczesnym rankiem odwoził na lotnisko delegację PO, lecącą do Katynia.
To Rafał Grupiński miał lecieć do Smoleńska z prezydentem Lechem Kaczyńskim. W ostatnim momencie premier Donald Tusk zaproponował mi i Grzegorzowi Schetynie byśmy polecieli z nim. Tak więc Grzesio Dolniak, Aram Rybicki i Sebastian Karpiniuk polecieli zamiast mnie i Schetyny. To dla mnie bardzo trudne wspomnienie - dodaje Grupiński.