- Był wspaniałym kapłanem, radosnym, uśmiechniętym. Pochylał się nad każdym człowiekiem, każdą biedą - wspomina Krystyna Brydowska, wiceprezes Federacji Rodzin Katyńskich.
Na pokładzie samolotu znalazł się przypadkowo. - Miał jechać pociągiem, ale ze względu na pielgrzymkę rodzin katyńskich do Częstochowy, którą prowadził w niedzielę Miłosierdzia Bożego, w końcu poleciał samolotem.
Święcenia kapłańskie przyjął z rąk kardynała Józefa Glempa.
Ks. Kwaśnik odprawiał msze św. dla motocyklistów, na których modlono się za ofiary wypadków na drogach.
Pośmiertnie odznaczony Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski i wyróżniony tytułem "Zasłużony dla miasta Warszawy".
Miał 54 lata.
Spoczywa w Świątyni Opatrzności Bożej w Warszawie.