Labirynty uliczek, kupieckie posiadłości i potężne mury osłaniające miasto… W sprowadzeniu na ziemię pomagają zacumowane jachty i sprzedawane tu lody lawendowe. To miejsce można odkrywać na wiele sposobów. Na przykład szukając lokacji filmowych słynnego serialu fantasy, śledząc topografię miasta z wierzchołka położonego niedaleko wzgórza albo podążając za kotami, które po zmroku opanowują Stare Miasto.
Nadmorska potęga
Niegdyś, na początku swojego istnienia, miasto nazywało się Raguza i leżało na wyspie oddzielonej od lądu wąskim przesmykiem. Było też doskonałym kotwicowiskiem na szlaku handlowym łączącym Bizancjum z Europą, gdzie chętnie przybijały statki. A to przyczyniało się do szybkiego rozwoju miasta.
Po drugiej stronie przesmyku również rozwijała się osada. W XII wieku postanowiono te dwie mieściny połączyć. Zasypano przesmyk, na jego miejscu powstała ulica - Stradun, dziś główna ulica miasta. Już wtedy, pod nią umieszczono wodociąg, a na jego końcach umieszczono fontanny z wodą pitną. Duża fontanna jest dziś popularnym miejsce spotkań, punktem orientacyjnym.
21:42 czwórka światła wielkiego miasta 13.05.2023 (1).mp3 Jak zwiedzać Dubrownik i uniknąć tłumu turystów, w tej niezwykle popularnej lokacji? (Światła Wielkiego Miasta/Czwórka)
W dawnym Dubrowniku kwitł handel morski. Od XIV do XIX wieku miasto było niepodległą republiką miejską, rządzoną przez patrycjuszy. Kupcy mieli w nim mocną, szczególną pozycję. Wokół miasta wzniesiono potężne grube mury. W dawnych czasach była to zapora nie do sforsowania, jednak w XX wieku, podczas wojen bałkańskich, zostały mocno uszkodzone. - Te mury udało się odbudować, naprawić - przypomina Martyna Matwiejuk. - Warto też wspomnieć, że już w XIV wieku w Dubrowniku funkcjonowała apteka, sierociniec, dom starców. W XV wieku też zniesiono niewolnictwo.
Jak zwiedzać Dubrownik?
Martyna Matwiejuk proponuje trzy sposoby na zwiedzanie tego pięknego, chorwackiego miasta. Warto zobaczyć miasteczko z góry. Zdobyć pobliski szczyt Alp Dynarskich - Syrt, który wznosi się 412 metrów nad poziomem morza, góruje nad miastem. Jest tu twierdza z czasów napoleońskich, ale przede wszystkim cudowny widok. - Na górę możemy wejść pieszo, wjechać kolejką linową (tu bilet kosztuje 30 euro), albo samochodem czy skuterem - zdradza.
Wielbiciele nocnego zwiedzania mogą ruszyć przez miasto szlakiem kotów, które w Dubrowniku mają szczególną pozycję. - Te zwierzęta są dosłownie wszędzie, na murach miasta, ale też na krzesłach w restauracyjnych ogródkach - mówi dziennikarka. - W średniowieczu to portowe miasto borykało się z licznymi epidemiami, np. dżuma była roznoszona przez szczury. W XIV wieku sprowadzono koty, który pomogły rozprawić się z tym problemem. Do dziś mieszkańcy opiekują się czworonogami, a wśród tych są nawet koci celebryci.
Fani seriali chętnie skorzystają ze zwiedzania wycieczki śladami bohaterów "Gry o tron". W tej opowieści fantasy Dubrownik wcielił się w rolę stolicy Siedmiu Królestw, Królewską Przystanią. Ten szlak na pewno zaprowadzi nas na mury miasta, Schody Jezuitów, do Twierdzy Bokar czy na wyspę Lokrum, gdzie wciąż stoi Żelazny Tron.
Kiedy ruszyć do Dubrownika?
Paulina, autorka profilu dubrovnik_my_life zdradza, że w ostatnim czasie coraz więcej osób decyduje się na zwiedzanie tego miasta z przewodnikiem. Pandemia sprawiła, że przestaliśmy być turystami, którzy jedynie wylegują się na plażach, a chcemy wiedzieć więcej.
- Swoim gościom polecam cudowną chorwacką przyrodę - mówi przewodnicza. - Tu są piękne szlaki, obłędne widoki, każdy z nich naznaczony jest historią, ale warto też poznać dalmatyńską przyrodę. Odwiedzić skryte zatoczki i tajemnicze plaże.
W ostatnich latach ograniczono możliwość wpłynięcia do portów w Dubrowniku wielkich statków turystycznych. Nieco ograniczyło to tłumy zwiedzających, jednak sezon to wciąż bardzo pracowity czas dla dubrowniczan. - Dla nas lato to czas pracy, niełatwy, bardzo mało korzystamy z lata - przyznaje gość Czwórki. - U nas starówka wciąż nie jest skansenem, tam cały czas mieszkają ludzie. Sezon na Dalmację zaczyna się w okolicach czerwca, ale Dubrownik rządzi się własnymi prawami. Do nas turyści przybywają już w marcu, a ostatnie duże grupy opuszczają miasto w końcu października.
Paulina zdradza, że najlepszym terminem na odwiedzenie Dubrownika jest październik, w którym cały czas jest ciepło, miasto zwiedzimy bez przepychania się, a i temperatura morskiej wody zachęca do kąpieli.
***
Tytuł audycji: Światła wielkiego miasta
Prowadzi: Martyna Matwiejuk
Gość: Paulina z dubrownikprzewodnik (@dubrovnik_my_life)
Data emisji: 13.05.2023