Skocznia narciarska w Warszawie. Co z niej zostało?

Ostatnia aktualizacja: 17.01.2024 17:15
Stolicą polskich skoków narciarskich jest zwykle Wisła lub Zakopane. Okazuje się, że i stolica naszego kraju skocznię narciarską miała i odbywał się tu Turniej Trzech Skoczni. Co dziś po tym pozostało?
Skocznia narciarska na warszawskim Mokotowie
Skocznia narciarska na warszawskim MokotowieFoto: NAC
  • Skoki narciarskie w Polsce kojarzą nam się z Wisłą czy Zakopanem. Jeszcze nie tak dawno stolica też miała swoją skocznię. 
  • Budowa skoczni narciarskiej w Warszawie rozpoczęła się w 1955 roku, a zakończyła w 1959. 
  • Był to obiekt treningowy, ale odbywał się tu też Turniej Trzech Skoczni. 
  • Skocznia ulokowana była na warszawskim Mokotowie. 
  • W latach 90. została zamknięta i później etapami rozebrana. 

Skoki narciarskie kojarzą się nam przede wszystkim z południem Polski, ale nie zawsze tak było. Warszawa też dysponowała swoją skocznią. W latach 50. ubiegłego wieku w mieście stołecznym, na Mokotowie, powstał nowoczesny obiekt dla narciarzy. Choć warszawska skocznia służyła przede wszystkim jako obiekt treningowy, to zdarzało się, że rozgrywano na niej także turnieje.

Skocznia narciarska w Warszawie

- Latem 1955 roku w Warszawie odbywał się Międzynarodowy Festiwal Młodzieży, który był dla władz komunistycznych wielką okazją do zorganizowania też wielu propagandowych i pokazowych inwestycji - mówi Grzegorz Mika, architekt i varsavianista. - Budowę skoczni rozpoczęto wczesnym latem 1955 roku. Celem propagandystów było ukończenie jej do sierpnia 1955 roku. Szybko okazało się to niemożliwym. Skocznia została oddana do użytku w 1959 roku. Wtedy, w skali Polski, była to pierwsza skocznia ze sztuczną nawierzchnią igielitową. Pozwalała na przeprowadzanie zawodów przez cały sezon. 

Niektórzy twierdzą, że znajdowała się w pierwszej dwudziestce tego typu obiektów na świecie. Jednak jeśli chodzi o jej wymiary, to była bardzo niewielka, porównując ją do współcześnie znanych obiektów. - Jej punkt konstrukcyjny określony był na 38 metrów - mówi ekspert. - Można było rekordowo doskoczyć do 50 metrów - to już było ryzykowne, bo lądowało się praktycznie na płaskim. Pole lądowiska było zaprojektowane u dołu skarpy, u jej podnóża, przy ulicy Płyćwiańskiej. Tam zbudowano trybuny w formie wału ziemnego. Mogły one pomieścić od 5 do 7 tysięcy osób. 

Turniej Trzech Skoczni w stolicy

Warszawska skocznia była wykorzystywana w Turnieju Trzech Skoczni, który odbywał się też w Budapeszcie i w Pradze. Ostatnie skoki w Warszawie oddano w 1992 roku. W latach 90. wstrzymano użytkowanie obiektu, który zaczął stopniowo podupadać. Trzeba też przyznać, że z nowo budowanymi skoczniami stołeczna skocznia igielitowa nie mogła konkurować. 


Posłuchaj
03:46 czwórka czwórka do piątej 17.01.2024 skocznia 15.31.mp3 O warszawskiej skoczni narciarskiej opowiada Grzegorz Mika (Czwórka do piątej/Czwórka)

 

Ciekawostką jest, że Apoloniusz Tajner, podobnie jak Wojciech Fortuna, pierwsze kroki w tym sporcie stawiał właśnie na położonej w pobliżu Królikarni warszawskiej skoczni. 

Co pozostało ze skoczni?

Dziś pozostałości skoczni próżno szukać. Jako obiekt materialny pozostał jedynie dawny budynek klubu narciarskiego. Samą skocznię rozebrano etapami. Resztki wieży rozmontowano w 2011 roku. - Dziś przestrzeń pola do lądowania jest całkowicie zarośnięta. Tam, gdzie były trybuny, teraz stoją nowe budynki apartamentowe. Wyprofilowany stok skarpy porastają rośliny - zdradza Grzegorz Mika. 

Niestety powrót do skoków w Warszawie jest dziś niemożliwy.

Skocznia narciarska na Mokotowie/FAUM

***

Tytuł audycji: Czwórka do piątej

ProwadziMarta Hoppe

Materiał przygotował: Jędrzej Rosiewicz

Data emisji: 17.01.2024

Godzina emisji: 15.31

pj/kor

Czytaj także

Jerozolima w Warszawie? Skąd nazwa Aleje Jerozolimskie?

Ostatnia aktualizacja: 30.12.2021 13:40
Aleje Jerozolimskie to jedna z najbardziej znanych i trzecia co do długości arteria w Warszawie. Aleje biegną od Wisły i przecinają aż pięć dzielnic stolicy, a znajdują się przy niej zarówno secesyjne kamienice, jak i nowoczesne wieżowce. Skąd jednak jej nazwa?
rozwiń zwiń
Czytaj także

Biegówki włóż nawet nad morzem

Ostatnia aktualizacja: 26.12.2022 16:04
Gdy spada pierwszy śnieg narciarze i snowboardziści zacierają ręce, ale biały puch doceniają też biegówkowicze. Ci mają to szczęście, że do użycia swoich nart nie potrzebują ani wyciągu, ani góry, a frajda jest niezapomniana. 
rozwiń zwiń